poniedziałek, 24 lutego 2014

18. "Targany burzą Twej miłości"

Musi być koło 22, kiedy słyszę natrętne pukanie do drzwi. Zostaję wyrwana ze snu, ale jakoś udaje mi się wygrzebać z łóżka. Otwieram bez wahania, ponieważ jakimś cudem, już wiem kto stoi po drugiej stronie.
- Mówiłem ci, że masz wrócić do akademika. – krzywi się. Wygląda na bardzo sfrustrowanego. Zdaję sobie sprawę z tego, że jestem tylko w koszulce i majtkach, ale nie zadaję sobie trudu, żeby zakryć moje nagie nogi, jestem na to zbyt zmęczona.
- Ale przyszłam tutaj.
- Cóż, nie powinnaś. – burczy gniewnie i mija mnie, wchodząc do pokoju. Zamykam za nim drzwi i wzdycham, pocierając czoło.
- Martwiłem się. Poszedłem do twojego pokoju i nie zastałem tam nikogo, nawet Joany. – wzdycha, krzyżując ramiona i posyłając mi harde spojrzenie.
- Przepraszam. – mówię cicho ze szczerością w głosie, ale on potrząsa głową.
- Jesteś zmęczona. Wracaj do łóżka. – jego oczy łagodnieją w ciemności. Kiwam głową i podchodzę do łóżka, wślizgując się pod kołdrę. Harry nie rusza się z miejsca, obserwując mnie tak intensywnym spojrzeniem, że zastanawiam się o czym myśli.
- Nie musisz tu zostawać. – szepczę, nurkując głębiej pod kołdrę.
- Chcę się upewnić, że zaśniesz. – odpowiada.
- Nic mi nie będzie.
- Masz koszmary. – oświadcza, a ja delikatnie mrużę oczy.
- Skąd…
- A znasz kogoś innego kto siedzi na balkonie w środku nocy? – uśmiecha się delikatnie, jakby wiedział o tym wszystkim. Mam nadzieję, że jednak nie wie.
- Przychodzą od czasu do czasu, nic wielkiego. – kłamię.
- Jesteś okropnym kłamcą. – mówi cicho, robiąc krok w stronę mojego łóżka.
- A ty jesteś dupkiem. – uśmiecham się, a on przewraca oczami.
- Mam nadzieję, że jestem dla ciebie kimś więcej niż tylko dupkiem, Charlie. – szepcze, a moje serce zamiera na chwilę. Co ja robię? Chłopak, który tak cholernie mnie przeraża stoi dwie stopy od mojego łóżka w odizolowanej sypialni. On mógłby… mógłby zrobić wszystko.
Ale nie robi.
On nie… nie mógłby mi niczego zrobić.
Kiedy ja rozmyślam, Harry wyciąga swoją beanie z kieszeni kurki i wsuwa ją na głowę. – Idź spać, a kiedy się obudzisz, będę tutaj i pójdziemy razem na zajęcia, ok?
Kiwam głową i obserwuję, jak podchodzi do drzwi, przy których się zatrzymuje.
- Możesz zostać, jeśli chcesz. – szepczę, od razu żałując słów, które właśnie opuściły moją buzię, tym bardziej, że zabrzmiały jak coś w rodzaju paniki.
Obraca się, aby stanąć ze mną twarzą w twarz, a jego oczy ciemnieją. – Przerażam cię. – mówi wprost.
- Tak, ale możesz zostać. – wypalam.
Rozgląda się z wahaniem po pokoju, po czym wraca w moją stronę. Jego wzrok studiuje uważnie moją twarz i zatrzymuje się na oczach, kiedy jego klatka piersiowa powoli podnosi się i upada.
- Harry? – szepczę, zastanawiając się o czym myśli.
- Tak Charlie?
- Zostań. – tym razem żądam, nie w nastroju na odmowę. On kiwa powoli głową i podchodzi do łóżka, zsuwając swoje buty. Pozbywa się najpierw płaszcza, a potem koszulki. Moje oczy śledzą jego tors i jego jedno-wytatuowane, umięśnione ramię. Linia V jego brzucha zdaje się wyróżniać w ciemnościach.
- Gapisz się. – mówi, zatrzymując dłonie na pasku od spodni.
- Ty gapisz się na mnie cały czas. – odpowiadam nieśmiało.
Patrzy na mnie i posyła mi ciepły uśmiech. Mocno zaciskam pięści na kołdrze, ponieważ wiem, że nie byłabym w stanie wytłumaczyć, jak to jest obserwować jego uśmiech… Uśmiech kogoś tak mrocznego, tak władczego. Kogoś tak przerażającego… to jak wynurzenie się słońca po huraganie.
Ostatecznie jego jeansy spadają w dół, a ja wpatruję się w jego gładkie bokserki.
- Spodziewałam się jakiś obrazków na nich. – uśmiecham się, a on piorunuje mnie wzrokiem. Powoli, rośnie we mnie uczucie oczekiwania, kiedy obserwuję jak obchodzi łóżko. Spogląda w dół na mnie, a ja przyglądam się jego twarzy.
- Wszystko w porządku? – pytam zaniepokojona. Zamiast odpowiedzieć, podnosi kołdrę i wskakuje na miejsce obok mnie. Obserwuję jak powoli wypuszcza powietrze.
- Nigdy nie spałem z żadną dziewczyną, z wyjątkiem Julii.
Śmieję się. Jakiś rodzaj odgłosu, brzmiący jak parsknięcie mimowolnie opuszcza moje usta.
- Harry nie musisz kłamać.
- Miałem na myśli takie prawdziwe spanie. Oczywiście pieprzę dziewczyny, robię to cały czas, częściej niż…
- Dobra, załapałam. – przerywam mu, zaciskając powieki, jakby zraniły mnie jego słowa. I chyba rzeczywiście tak się czułam.
- Chodziło mi o to, że nigdy nie zostaję na noc. Zatrzymałem się na jedną noc w szpitalu z Julią i spałem z nią w jej łóżku, ale to wszystko. – wyjaśnia z przymkniętymi oczami, a ja widzę jakie to dla niego trudne, żeby mówić o tym głośno. Bez namysłu, przysuwam się bliżej niego, dopóki nasze skóry nie stykają się. Nie wahając się owija swoją rękę wokół mojej talii i przyciąga mnie jeszcze bliżej.
- Dziękuję. – mamrocze mi do ucha, a jego usta dotykają mojego policzka.
- Za co? – nie mogę nic poradzić na to, że się uśmiecham. Tyle rzeczy się wydarzyło, ale teraz moje myśli zajmuje jedynie ta chwila z Harrym.
W tym momencie czuję, że się zatracam. Myślę, że wszyscy mają w życiu taką chwilę. Ten moment, który sprawia, że możesz zapomnieć o całym swoim życiu i dostajesz szansę, żeby zostać w tym stanie na zawsze. Możesz zapomnieć o wszystkich złych i dobrych wspomnieniach i po prostu trwać w tej błogiej chwili.
Chciałabym zapomnieć.
Czekając na odpowiedź, spoglądam na Harry'ego, który wygląda tak, jakby próbował sobie coś przypomnieć.
- Jest taki wiersz, jeden z tych, które moja mama zawsze śpiewała mi przed pójściem spać. To było po tym, jak mój tata nas zostawił. Pamiętam, że słyszałem ten wiersz wiele razy, zanim w końcu go zapamiętałem. Nigdy do końca go nie rozumiałem… aż do teraz. Dzięki tobie. – szepcze. Harry wpatruje się we mnie, jego oczy zaglądają głęboko do moich i boję się, że jeśli się odsunę, mogę go już nigdy nie zobaczyć.
- Zaśpiewasz? – pytam cicho.
- To nie powinno byś śpiewane, moja mama po prostu miała to w zwyczaju robić. – wzrusza ramionami, podnosząc wzrok na sufit.
- A co ja mam z tym wspólnego? – szepczę. Ponownie obraca twarz w moją stronę i otwiera usta. Potem zaczyna śpiewać, tak wspaniałym, anielskim głosem, a ja mogę przysiąc, że słyszę anioła.

„Nie jestem twój, w tobie zatracony,
Nie zagubiony, chociaż pragnę być
Niczym świeca światłem dnia rozpalony,
Zatopiony jak śniegu płatek w morzu się skryć.

Kochasz mnie, a ja widzę nadal ciebie
Ducha pięknego, radosnego,
Lecz ja to ja, które pragnie siebie
Niknącego w świetle dnia jasnego.

Zanurz mnie w głębi swej miłości,
Zmysły mi odbierz, zostaw głuchego, niewidomego,
Targanego burzą twej miłości,
Jak świecę na wietrze rozpalonego." *

Otwieram buzię, ale nie mam pojęcia co powiedzieć.
Harry odzywa się pierwszy. – Nadajesz temu znaczenie, Charlie. – szepcze, a jego twarz odpoczywa niedaleko mojego ramienia. Kiwam głową, nie mogąc nic poradzić na łzy zbierające się w kącikach moich oczu.
W przeciągu kilku minut, w ciasnym uścisku wojownika, może nawet mojego wojownika, zasypiam wsłuchana w delikatne chrapanie wydobywające się z jego ust.
~~
Harry budzi się rano, kiedy rozlega się pukanie do drzwi. Otwieram oczy, niezadowolona z tego, że zabrał swoją rękę z mojej talii.
- Ktoś jest za drzwiami. – mówi zrzędliwym, porannym głosem. Kiwam głową i wstaję, zabierając ze sobą koc, aby zakryć nogi. Otwieram drzwi, a moja szczęka opada w dół.
- Um, Niall. – szepczę, a on wędruje wzrokiem za moje plecy.
- Liam powiedział mi, że wyjechałaś, ale przyszedłem tu z nadzieją, że jednak tego nie zrobiłaś. – mówi cicho, a ja powoli kiwam głową.
- Harry tu jest? – pyta, a jego oczy przez moment wyglądają na zimne i zranione. Obracam się na Harry’ego i przez moment wmawiam sobie, że wcale nie widziałam na jego twarzy złośliwego uśmiechu. Szybko wypycham Nialla z pokoju i zamykam za sobą drzwi.
- Spałaś z nim? – pyta Niall łamiącym się głosem. Natychmiast potrząsam przecząco głową, ale nic nie jest w stanie usunąć spojrzenia jego oczu z moich myśli.
- Nie! To długa historia Niall… - zaczynam mówić, ale przerywa mi.
- Oczywiście, że tak. To zawsze jest ‘długa historia’. Naprawdę myślałem, że jesteś lepsza od innych. – mówi cicho Niall, robiąc krok w tył.
Ogień przechodzi przez moje ciało na jego słowa. – Dlaczego tu jesteś? – szepczę. Niall przewraca oczami i wyjmuje dwa kawałki papieru. Wręcza mi jeden z nich.
- Spójrz. – mówi cicho.  Widzę zdjęcie mojej matki, wydrukowane na kartce. Moje serce zatrzymuje się, gdy w końcu zauważam jedną rzecz. Ma założony medalion. To jest JEJ medalion.
- Ale to nie ma żadnego sensu. – szepczę.
- Ma. – kręci głową Niall, wręczając mi drugą kartkę. Niall łapie mnie, zanim tracę siłę, żeby ustać na nogach.
Słowa bardzo dużego nagłówka oślepiały moje oczy.
„ Evelyn Parker ogłoszona za zaginioną zaraz po zniknięciu córki Charlie Parker.”
_______
* Wiersz: "I am not yours" - Sara Teasdale

_____________________________________________________________________________
Jeśli przeczytałaś to proszę zostaw komentarz, będzie mi bardzo miło! :) 
~~
Chciałabym tylko przypomnieć, że autorką tego fanfiction jest haleysayshello, a ja jestem tu tylko od tłumaczenia. Zwracam też uwagę na to, że 'informacja od autorki' pod poprzednim rozdziałem nie była ode mnie tylko właśnie od haleysayshello.
-
Witam wszystkich nowych czytelników i pozdrawiam też tych, którzy są tu ze mną od początku :D Dziękuję komentującym i tym piszącym na Twitterze! 
Cute as a Button every single one of you! :D 

34 komentarze:

  1. O mamooo *___* Jaki genialny <33!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownyy rozdział, ciekawość mnie zżera co będzie dalej, nie mogę się doczekać. To jest wspaniałe. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale się porobilo : D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam słów żeby opisać idealność tego rozdziału *o* Taki cudowny że jhcsgfkasjgdkajhgdams ♥
    @PolandLovatic

    OdpowiedzUsuń
  5. asdhfkhjgki matko jak ja uwielbiam Charrlie oni razem tworzą jedność :) oczywiście szkoda mi Nialla,ale cóż :) końcówka tak trochę mnie zszokowała i jestem zmierzama xx czekam na następny i pozdrawiam :3
    @xXLoveMeBackXx

    OdpowiedzUsuń
  6. ASDFGHJKDFGHJKFGHJ Trochę nie tegest się zrobiło na koniec ale kij z tym >>>>>>>>>>>>>>>>>

    OdpowiedzUsuń
  7. jeju kocham to kocham kocham kocham!
    takie ciekawe jeju ejrefiorkgjt nie wytrzymam do kolejnego rozdziału haha:((
    kocham Cię @inswadnes xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezuuu , ten rozdział jest świetny , jest piękny cudowny , Ach , ta końcówka zwala z nóg , wychodzi na to że jej matkę porwano i oni wiedzą gdzie jest Charlie i zastraszają ją :o . Niall wie coraz więcej , może w końcu Charlie mu opowie to wszystko , a może Harry też się dowie , on coś skrywa , on coś wie . Jestem tego pewna , mam nadzieje że Harry'emu uda się ją uchronić przed Zayn'em i Louis'em , że nie da jej nigdy skrzywdzić , z każdym rozdziałem przeżywam te opowiadanie , przed snem przypominam se o nim i myślę co może być dalej , co może się stać , kto się czegoś dowie . Potem wyobrażam sobie to jako film , widzę to wszystko co się dzieje , ale on kończy się tam gdzie rozdział , inni mogliby powiedzieć że jak serial . Strasznie się cieszę że tak szybko dodajesz tłumaczenia , nie musimy czekam miesiąc na nowy rozdział , za to Cię bardzoo Koocham <3
    @Sandra1DHZLLN

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja pierdole :o wybacz, ale nie znalazłam lepszych słów na wyrażenie tego co myślę. :o rozdział jak zawsze genialny i strasznie emocjonujący. Przez Ciebie stanę się nerwowa! Tyle stresu. O boże. Już myślałam, że ten rozdział będzie taki słodki i przepełniony miłością. Zero zdenerwowania i przerażenia, a tu taka bomba :o. Mogę szczerze powiedzieć, że to jest jedno z najlepszych opowiadań jakie w życiu czytałam (a czytałam wiele, uwierz) :D. Matka Charlie porwana i do tego ten medalion. Cholera. Dzieje się wiele, dlatego tak strasznie dziękuję Ci za to opowiadanie, bo podczas tych 5min. czytania wywołasz u mnie mnóstwo różnych emocji. Jeszcze trochę, a stanę się bipolarna :D. W każdym bądź razie, dziękuję i kocham. Jesteś genialna. <3
    @4ever4Justin <3

    OdpowiedzUsuń
  10. KOCHAM! Mogłabyś też zajrzeć do mnie? Twoja opinia jest dla mnie niezmiernie ważna :D http://badsidefanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. o m g ! ! ! Harry i Charlie w jednym łóżku. O.O
    Co do ostatniego wersu to..przeraża mnie ;/
    Dlaczego ? Kto za tym stoi ?
    Czekam, aż się wszystko wyjaśni, bo moim zdaniem nie jest to Harry ani Niall ( no bo jak ? XD)
    Myślę, iż to Louis ;/
    Ale czekam na ciąg dalszy..
    :D
    Czekam na następny z niecierpliwością i niepewnością. :)
    Hymmm...życzę też weny i czasu do tłumaczenia :*
    Więc to.. na tyle i (powtórzę się) XD
    Czekam na następny rozdział <333
    Diana <33

    OdpowiedzUsuń
  12. SERIO NIE BYŁAM GOTOWA.

    O Mamuniu droga moja kochana.
    Charlie? Po jaką cholerę pozwoliłaś mu zostać?
    Szczęka mi opadła, serio.
    No bo.. On ją zranił. On jest dupkiem. Pieprzonym dupkiem. A. Ona. Powiedziała. Żeby. Został.
    Co jest z tobą nie tak dziewczyno?
    Dobra, matczyne uwagi to nie tu xd
    vfrwsyvswiveeahuedgitrsyiooeqahxcmjreshshthsshthsdjvdesgykbfsdhuydedvkojredffgjjghphewwsjkirfjncdrhffhyhdhygfshh.
    To było BOSKIE.
    Aaaaaaaaaaaaaawwwwwwww.
    Harry, jesteś dupkiem idealnym. Kocham Cię i nienawidzę.
    To wyznanie i ten wiersz i ogólnie ta sytuacja. Ta bliskość, czułość i wrażliwość.
    Moje feels teraz >>>>>>>>>>>>
    Omg. Harry, ty pieprzony dupku.
    Wszystko mi się plącze. Kim jesteś, Harry?
    Kim on do cholery jest, że ma czelność zachowywać się w ten sposób, uwalniając moją nienawiść, a potem bezczelnie sprawiać, że szybciej bije mi serce?
    Dupek.
    Niall, kocham cię. Ona się z nim nie przespała, nie jest taka jak inne, Niall...
    Kocham was obu.

    - a teraz część filozoficzna -

    Co do cholery? O co chodzi z tym medalionem? Co się stało z mamą Charlie? Została porwana? Jeśli tak, to kto ją porwał?
    Dlaczego medalion trafił w ręce Charlie?
    Czy osoba, która porwała mamę Charlie jest odpowiedzialna za pobicie Niall'a i napaść na Joannę? (coś mi switało z tą Dżoaną xd)
    Czy to ta sama osoba, która zabiła siostrę Charlie? Ta sama, która je porwała? Ten gościu ożył czy co?

    I teraz sobie przypomniałam ta notkę: "pamiętajcie, nikt nie jest tym, za kogo się podaje".
    Mam łzy w oczach, pozdrawiam.
    O co tu chodzi? Kto jeszcze kłamie?
    Wiemy już, że nasza kochana pani Mary c: zabije ją c:
    Kto jeszcze był miły?
    Omg.
    Najal?
    Najal, skarbie. ;-;
    Fuck.
    Tylko nie Najal. ;____;
    Nie, Najal, to nie możesz być ty.
    Nie.
    Oddech.
    Tylko. Nie. Skrzacik.
    No. :)
    Muszę zrobić sobie tą listę podejrzanych, lol. Może wpadnę na jakiś genialny pomysł.
    Ok. Ja aka FBI.
    Obstawiam panią ze stołówki, to ona jest wszystkiemu winna.

    Może pójdę się już pouczyć XD
    Harry, chodź, zaśpiewasz mi na dobranoc.
    Albo nie, dajcie mi Niall'a.
    Albo nie. Nie wiadomo kto jest prześladowcą. A jak mi podłożą nóż pod gardło we śnie? Lol.
    Nie zasnę #ok
    Serio nie zasnę ;-;
    za dużo analizuje xd
    Ok, kończę, idę na randkę!

    Z gegrą, c'nie.

    Haha. Dobra robota z tłumaczeniem! Autorka tego opowiadania musi być geniuszem, skoro udało jej się zgrać to wszystko i się nie pogubić.
    A ty to wszystko świetnie tłumaczysz, wprowadzasz czytelnika w uczucie niepokoju (w moim przypadku to panika) i ogólnie wszystko jest na swoim miejscu, brawo!
    Nie mogę się doczekać następnego! Tym razem przygotuję się psychicznie, obiecuję.
    Haha, trzymaj się słońce!

    Kocham, @Ol_xd

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja wciąż nie rozumiem o co w tym wszystkim chodzi :o. To mnie zabija xd.
    Wyczekuję kolejnego xx
    @EdziaCyrklaff

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobra dobra, jak zwykle świetny ale chce już następny noo! :D Chyba będę sobie robić takie wiesz: zostawiam czas aż przybędzie rozdziałów i przeczytam je kiedy kilka już się uzbiera :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Swietne <3
    Mam nadzieje ze Charlie wyjasnie wszystko Niallowi. A Harrego nie rozumiem, taka nagla troska i okazywanie uczuc wydaje sie dziwne, ale jak zwykle wszystkiego dowiemy sie potem :)
    Dzisiaj sie nie rozpisuje bo niestety brak czasu, przepraszam
    A wiec, czekam na kolejny i zycze powodzenia przy tlumaczeniu xx

    OdpowiedzUsuń
  16. woooow noo i tu mnie zaskoczyłaś :D Ciekawe co teraz zrobi, uciekanie? :) Czkem na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ahh wreszcie dorwałam się do laptopa i jestem! :D
    To było cudowne *_*
    Harry w tym rozdziale był taki czuły i wogóle, jak jej spiewał, to wyobrażałam sobie że jestem na miesjcu Charlie hufagjkefvjdikgv
    Cudowny rozdział!
    Ah ten zazdrosny Niall! :D
    Jestem ciekawa o co chodzi z mamą Parker... Dziwna sytuacja, nadal jej nie rozumiem, mimo iż jestem kilka rozdziałów do przodu, bo czytałam orginał.
    Cóż, mam nadzieję, ze sprawa wyjdzie na jaw, prędzej czy później musi!
    Kocham! x
    @Kludiqowa

    OdpowiedzUsuń
  18. jest genialny. chce więcej ! z niecierpliwością czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  19. OMG <3 KOCHAM TO FANFICTION I CIEBIE <3

    OdpowiedzUsuń
  20. absdilrjke <- moje słowa na ten temat.

    TO BYŁ KUŹWA NAJSŁODSZY ROZDZIAŁ W HISTORII TEGO OPOWIADANIA! moje serce jest gorące! kocham to opowiadanie, musi zdobyć więcej czytelników bo jest na skalę Aftera, a Darka to już w ogóle przerasta. jest cudowne cudowne i cudowne!

    kocham ciebie i dziękuje za to tłumaczenie, bez ciebie nie mogłabym się teraz tym jarać :*

    więc co do rozdziału to nie mam słów. wszyscy wiemy co tam się stało i chyba każdy się rozpłynął... spał z nią, tak normalnie spał... ŚPIEWAŁ JEJ. cudowny ten wiersz, o matko.

    i jeszcze ten mroczny koniec. o co do cholery chodzi? :o

    @ejhazza

    OdpowiedzUsuń
  21. oooooooo mamuuuniu bfdheutjvfjdsfnkuhtejf *.* tak słodko było jak on u niej został dkhfgytfcnkuiebyyunb
    zastanawiam się cały czas o co chodzi z tą matką jej dlatego czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Ok. Wiec mialam zamiar pisac mądre komentarze, z pouczeniami itd, ale nie moge, bo to jest takie cksjzjndskxbkwxjkwkxdj autorka jest taka djxjalxnskdj wy jesteścke takie xkzkzjdkanbv

    OdpowiedzUsuń
  23. Jeju, tak mi szkoda Nialla :( aniolek moj kochany, zranila go :( a Harry jest dupkiem,ale i tak ich wszystkich kocham,Zayna,Liama i Louisa tez x /hellomarvel

    OdpowiedzUsuń
  24. Szkoda mi aniołka aka Nialler
    ciekawe ile wspólnego ma z tym zniknieciem Louis.... i ten on

    OdpowiedzUsuń
  25. maaamo *o* To było słodkie ale robiło mi się szkoda Nialla ... I dlaczego ZAWSZE kończysz w takich ciekawych momentach ?! ;C xD Czekam na next'a ;D ♥ @IamDiana1D4ever

    OdpowiedzUsuń
  26. Wooooow! Biedny Niall ;/ Ale rozdział geniaaaaalny!!! Kocham twoje tłumaczenie. Pozdrawiam @Mika69_1D

    OdpowiedzUsuń
  27. Tego się nie spodziewałam. Potrafili wytrzymać ze sobą całą noc i to nie drąc kotów... Co się dzieje? Szkoda, bo w tym rozdziale Charlie tak jakby oddaliła sie od Niall'a :/ mam nadzieję że wszystko się ułoży, czekam na kolejny ;)
    Pozdrawiam~Lady Morfine<3

    OdpowiedzUsuń
  28. JEZU JEZU TO TAKIE ZAJEBISTE !!
    Matko ale sie tu dzieje
    Wspaniałe po prostu BOSKIE !!
    Ja chce więcej
    chłonę to w takim tempie że aż strach sie bać xD
    Czekam na next kochanie
    @BeMoreHappy

    OdpowiedzUsuń
  29. Jakie to bylo wspaniale, lzy leca mi ciurkiem. Kurde wszystko zaczyna laczyc sie w calosc i pw jeszcze wiele zlego spotka Charlie. Mam nadzieje, ze Harry bd przy niej, no i ze Niall jej nie odtraci. Dziekuje za fantastyczne tlumaczenie, jestes cudowna, wiesz ?

    OdpowiedzUsuń
  30. Umieram z ciekawości jeśli chodzi o każdy kolejny rozdział :o
    @kostka22

    OdpowiedzUsuń
  31. Wow... (tak, to było pierwsze co przyszło mi na myśl xD) I od razu cholernie mi szkoda Nialla. On się tak stara, tak jej pomaga... Wcale się nie dziwię, że chłopak poczuł się w pewnym sensie zraniony. W końcu zobaczyła Harry'ego w jej łóżku i wyglądało to faktycznie jednoznacznie. A co do Harry'ego... No zastanawia mnie strasznie co on takiego ukrywa. Kurcze ta ciekawość jest nie do wytrzymania xD Chce się nią opiekować i w ogóle, ale w jakim sensie? O.o To wszystko mnie strasznie przeraża O.o A ten medalion miała jej matka! Jejku no to w jakimś stopniu poszliśmy z tym wszystkim do przodu xD No ogólnie to bardzo mi się podobało. Ciekawość mnie zżera, więc chcę już następny rozdział xD
    Czekam i pozdrawiam cieplutko :D
    @its__Marta

    OdpowiedzUsuń
  32. Wow
    Nie rozumiem wiekszosci ale..
    wow
    Robi sie ciekawiejj, dlatego nie moge doczekac sie nn
    @siemajus x

    OdpowiedzUsuń