Harry’s POV
Miranda uderza w nią z taką siłą, że Charlie zostaje zbita z
tropu. Odrzuca ją do tyłu i uderza w barierki. Jej wzrok błądzi po ringu, kiedy
cofa się i podnosi ręce do góry, blokując kolejne uderzenie. Ale ona tego nie
rozumie. To nie boks. To barbarzyńska walka zwierząt, uwięzionych w klatkach.
Zdaję sobie sprawę, że kolejka mężczyzn zniknęła.
Obserwowali teraz nową rozgrywkę. Widzę jak patrzą na Charlie, zafascynowani
jej figurą, jej anielskimi oczami. Czuję jak wzrasta we mnie wściekłość.
Miranda zadaje cios. Charlie blokuje go.
W jednej sekundzie złość opanowuje Mirandę. Zanim zdążę mrugnąć, przyciska Charlie do ziemi. Nie mogę tego
oglądać. Wiem, że muszę to powtrzymać, ale moje ‘stare ja’ nie chce mi na
to pozwolić. Stare ja chce ją oglądać.
Stare ja pragnie jej. Oh, ono cholernie jej pragnie.
- Powiedz do widzenia suko! – słyszę krzyk Mirandy, kiedy
ciasno oplata swoje ręce na szyi Charlie. Skręca się, a ja zamieram, obserwując
jak jej twarz czerwienieje. Wiem, że Miranda chce ją zabić.
Szybko, jakby ktoś nacisnął we mnie jakiś przycisk,
wślizguję rękę między barierki, żeby dostać się do środka i ocalić ją. Ocalić
Charlie od tego potwornego miejsca… ode mnie. Ale ktoś odciąga mnie do tyłu.
Obracam się, żeby zobaczyć jak Zayn mocno zaciska rękę na moim ramieniu.
- Pozwól jej walczyć stary, ona jest przeznaczona, żeby tu
być. – posyła mi uśmiech, który tylko sprawia, że ogarnia mnie jeszcze większa
wściekłość. Odpycham go od siebie i błyskawicznie przekładam nogę przez
barierkę. Ale znowu zostaję odciągnięty, tym razem przez dwie pary rąk.
Louis.
- Harry, to już prawie koniec.
Wracam wzrokiem do Charlie, która nadal leży. Patrzy na
Mirandę z intensywnością w oczach, ale już się nie wyrywa. Wpatruję się w nią,
przechylając głowę na bok.
Przez chwilę zaciska mocno powieki, jakby się na czymś koncentrowała.
Wtedy otwiera oczy, z taką złością w nich, że czuję się,
jakbym patrzył na demona. Niczym anioł podnosi nogę i niczym szatan, uderza nią w podbródek Mirandy. Podnosi się, pocierając swoją szyję i spogląda w moją
stronę. Miranda jęczy pod nią na ziemi, ściskając swoją brodę.
Nie wiem, jak ona to kurwa zrobiła, ale nigdy czegoś takiego
nie widziałem.
Ostrożnie schodzi z ringu i biegnie w moją stronę. Chowa
swoją twarz w mojej klatce piersiowej. Podejrzewam, że płacze. Mężczyźni
naokoło patrzą na nas, jakbyśmy grali w jakimś filmie. Nie mogę pojąć, dlaczego
jest w moim ramionach. Po tym wszystkim, po świadomości, czym się zajmuję i po
tym, że nawet nie ruszyłem się, żeby jej pomóc, ona wciąż do mnie wracała. I
boże, ściskam ją tak mocno, że mogę prawie przysiąc, że nigdy nie zamierzam jej
puścić. Prawie.
~~
Charlie’s POV
Jedziemy z powrotem w ciszy. Opieram głowę o okno i
przykładam zimną butelkę z wodą do szyi. Czuję na sobie pieprzony wzrok
Harry’ego.
- Możesz po prostu zabrać mnie z powrotem do Mary, proszę? –
mamroczę. Moje oczy są zamknięte.
- Nie.
- Dlaczego? – otwieram oczy.
- Zostajesz ze mną. – burczy.
- Do diabła z tym! – prawie piszczę. Mam za dużo na głowie,
żeby nawet rozważać wydarzenia dzisiejszego dnia i to kim właściwie jest Harry.
Harry otwiera buzię, ale przerywam mu: - Nawet nie waż się
zapytać dlaczego.
Jego usta zamykają się z pacnięciem, a ja z powrotem zamykam
oczy. – Cóż, to ja jestem kierowcą. – odzywa się w końcu, a ja jęczę.
- Wiesz, ze wrócę z powrotem na kampus z twojego domu, nawet
jeśli będę musiała przejść 10 mil. – fukam obrażona.
- Cóż, jesteś co najmniej wykończona, więc zamierzam zrobić
ci zimną kąpiel. – mamrocze Harry, a ja wytrzeszczam na niego oczy.
- Mam to gdzieś.
- To pomoże złagodzić ból mięśni. Potrzebujesz tego. – rzuca
mi gniewne spojrzenie.
- Czuję się wspaniale. – wypalam. W jednej chwil wyciąga
dłoń i muska moją szyję. Nie jestem pewna, czy czuję palenie w tym miejscu
przez dotyk jego skóry, czy przez podrażnienie, ale krzywię się.
- Potrzebujesz zimnej kąpieli.
- Nie jestem dzieckiem. – protestuję.
- Więc przestań się tak zachowywać. – jego dłonie zaciskają
się na kierownicy.
- Więc zachowuję się jak dziecko? Przepraszam, że nie
zajmuję się bardziej dojrzałymi rzeczami jak na przykład handel kobietami. –
piorunuję go wzrokiem. Widzę jak jego knykcie bieleją i jestem prawie pewna, że
zaraz połamie sobie dłoń.
- Jesteś dzieckiem, bo nie masz w sobie ani odrobiny
inteligencji. Dlaczego do cholery poszłaś z nią walczyć? Tylko dlatego, że cię
wkurzyła?
- Pocałowała cię. – mamroczę i prawie natychmiast marzę o
tym, żeby zakryć usta i cofnąć to co powiedziałam.
- To dlatego się z nią biłaś? – wygląda na zaskoczonego.
- Nie, walczyłam z nią, ponieważ jest głupia, że całuje
świnię taką jak ty i zostaje w miejscu takim jak to, nieważne ile dostaje za to
pieniędzy! Co więcej jej pochwa wygląda jak buzia słonia! – mówię głośno, a
Harry próbuje powstrzymać uśmiech.
- To nie jest kurwa zabawne! – uderzam go w ramię, a jego
uśmiech blednie. Cisza wypełnia przestrzeń w samochodzie.
- Ona była jedną z tych twoich, huh? Przywiozłeś ją tam? –
pytam w końcu. Nie potwierdza, ani nie zaprzecza, ale ja znam odpowiedź. Ten sposób w jaki go pocałowała…
Sposób w jaki jej nie powstrzymał.
Chowam głowę w dłoniach. Jestem w samochodzie z kompletnym
dupkiem, który jest nieświadomy czegoś, co nazywa się prawem i niezależnością. I
pomyśleć, że jak pierwszy raz go zobaczyłam… ten sposób w jaki na mnie
spojrzał… Teraz wiem, czego chciał. I kiedy walcząc na ringu zerknęłam na niego
przelotnie, na to jak mnie obserwował… Wiem, czego nadal chce.
- Bałem się o ciebie. – szepcze. Jego szybki oddech sprawia,
że patrzę na niego zmrużonymi oczami.
- Wiesz, co było najgorszą rzeczą w oglądaniu jak z nią
walczyłaś? – kręcę przecząco głową.
- Podobało mi się to. Wróciła cząstka mnie, cząstka, której
tak bardzo nienawidzę. Miałem w zwyczaju oglądać każdą walkę dziewczyn, które
tam sprowadziłem. Byłem dumny; Miałem zawsze te najpiękniejsze, najsilniejsze i
najbardziej waleczne. I wtedy…
- Wtedy pojawiła się Julia. – kończę zdanie za niego. Patrzy
na mnie przez chwilę niewinnym wzrokiem; co zresztą zdarza mu się tak rzadko.
- Zaprowadziłeś ją tam, prawda? – szepczę. On powoli kiwa
głową, ze wzrokiem skupionym na drodze.
- Ona była taka jak ty Charlie, cholernie uparta. Zagroziła,
że ze mną zerwie, ponieważ wiedziała, że coś ukrywam. Więc zabrałem ją tam, tak
jak teraz ciebie. – wzdycha ciężko. Szorstko kiwam głową, choć myśl o jego
zachowaniu sprawia, że robi mi się niedobrze.
- Wtedy nie wiedziałem, że była chora. Ukrywała to przede
mną. Ironia, co? Obwiniała mnie za posiadanie sekretów, kiedy sama skrywała
jeden głęboko w sobie. – mówi bez tchu. Krzywię się na jego słowa.
- Nienawidzisz mnie. – mamrocze, kiedy nic nie mówię.
- Nie nienawidzę cię, po prostu jesteś okropną osobą. –
wzdycham, zdumiona faktem, że dotyk jego skóry wciąż rozpala moje serce.
- Słyszałem gorsze rzeczy. – rzuca mi to swoje spojrzenie i
uśmiecha się ironicznie. Kiwam głową, pokazując możliwie jak najmniejszą ilość
emocji.
Nie wybaczyłam ci,
Styles.
Nie wybaczyłam ci otworzenia mojego serca, które było
uwięzione przez 10 lat.
~~
- To jest twój dom? – pytam cicho, przechodząc przez drzwi.
Zimne powietrze natychmiast uderza moją skórę.
- Mieszkanie.
- Jest ogromne. Jakim cudem stać cię na… - urywam w
połowie zdania. Harry zwiesza głowę.
- Mój ojczym jest radnym. – szepcze. Podnoszę na niego
pytający wzrok. – Płaci za ten cały kram. – wzrusza ramionami.
- Cóż, w takim razie dlaczego… dlaczego robisz to co robisz,
skoro nie potrzebujesz pieniędzy? – pytam cicho.
- Nienawidzę mojego ojczyma. Moja mama wymusiła na mnie,
żebym pozwolił mu zapłacić za to miejsce, ale to ja płacę wszystkie rachunki.
Nie potrzebuję jego pieniędzy dawanych z litości, tylko dlatego, że pieprzy
moją matkę. – mówi bez emocji na twarzy. Jego słowa są szorstkie i przepełnione
bólem i przez moment współczuję mu, bo widzę jego wewnętrzne cierpienie.
Zajmuję miejsce na kanapie, kładąc głowę na poduszce. Mam
tyle rzeczy do przemyślenia, rzeczy, które muszę rozważyć, mam na myśli -
naprawdę rozważyć.
Chociażby fakt, że jestem w jego mieszkaniu i nie czuję
strachu.
Gdzie ty do cholery
przyszłaś Charlie?
- Przygotowuję ci kąpiel. – krzyczy Harry z łazienki.
Siedzę, pocierając swoje dłonie, żeby się ogrzać i zamykam oczy. Kilka minut
później Harry woła mnie do łazienki. Każę mu wyjść. Powoli i ostrożnie
rozbieram się z moich ciuchów i zanurzam w lodowatej wodzie. Czuję mrowienie
skóry, które za chwilę łagodnieje. Odchylam głowę, opierając ją o płytki i
zamykam oczy, uważając, żeby nie zasnąć w tym… obcym miejscu.
- Charlie? – kilka chwil później głos Harry’ego woła mnie
zza zamkniętych drzwi.
- Tak? – odpowiadam.
- Po prostu chciałem się upewnić, że wszystko w porządku. –
mówi. Wiem, że opiera się o ścianę, ponieważ widzę jego buty w szparze między
drzwiami, a podłogą. Nie mogę nic poradzić na uśmiech, który pojawiaja się na
mojej twarzy.
- Mam się dobrze. Dziękuję. – krzyczę i słyszę jak odchodzi,
szurając nogami.
Minutę później znowu widzę jego stopy, ale nic nie mówi.
- Są jakieś ukryte dziury w tych drzwiach, czy coś? –
krzyczę, zaniepokojona, że znowu może mnie obserwować. Nie odpowiada, ale jego
stopy przesuwają się o kilka cali. Irytujące. Podnoszę się trochę, aby złapać
ręcznik i zakrywam się nim dokładnie, uważając, żeby wszystko zasłonić.
Podchodzę do drzwi i otwieram je z grymasem na twarzy.
- Oh, przepraszam. Chciałem ci zrobić niespodziankę. – mówi
cicho. Patrzę na niego z podniesionymi brwiami.
- Szkoła uczuć czy wciąż ją kocham? – podnosi dłonie, w
których trzyma dwa filmy. Zaczynam się śmiać, naprawdę śmiać. Tak, że nie mogę
złapać oddechu. Harry stoi w progu z nieśmiałym uśmiechem.
- Dlaczego masz akurat te filmy? – pytam w końcu, trzymając
ręcznik tak, jakby od tego zależało moje życie. Widzę, jak walczy ze sobą, aby
utrzymać wzrok na mojej twarzy i doceniam jego wysiłek.
- Nicolas Sparks jest niesamowity. Mam wszystkie jego filmy.
– wzrusza ramionami.
- A czytasz też książki? – pytam. On znowu wzrusza
ramionami.
- Więc jesteś tym typem faceta, który ogląda filmy, ale nie
czyta książek? – śmieję się. Krzywi się i potrząsa głową. A potem wręcza mi
ubrania.
- Powinny być ci dobre.
Patrzę na przybrudzoną koszulkę i parę czerwonych spodenek.
– Kogo to jest Harry? – pytam. Posyła mi jedno spojrzenie i już wiem. Szybko
wpycham ubrania z powrotem w jego ramiona i krzyżuję swoje.
- Ubiorę moje rzeczy, które miałam na sobie wcześniej.
- Leżałaś na ringu, gdzie co godzinę walczą nagie
dziewczyny. Tamte rzeczy nie są czyste. – mówi, znowu wyciągając ciuchy w moją
stronę.
- Już ci mówiłam Harry, nie jestem Julią. Nie będę nosić jej
ciuchów. – szepczę.
- Nie mam nic innego. – wbija wzrok w ziemię. Nie chciałam
go zdenerwować, ale on wyraźne nie rozumie jak bardzo niewłaściwe to jest.
Przewracam oczami i mijam go, podchodząc do jego szuflady.
- Co robisz? – pyta za moimi plecami. Otwieram pierwszą
szufladę i wyjmuję z niej parę bokserek, wciągając je na siebie pod ręcznikiem.
- Koszulki? – pytam cicho. Jego usta są tak blisko mojej
szyi, że oddech więźnie mi w gardle.
- Trzecia szuflada. – odpowiada i siada na łóżku. Zamiast
tego otwieram drugą szufladę, ciekawa dlaczego nie trzyma koszulek akurat tam.
Oh.
- Tu jest mnóstwo pieniędzy. – szepczę. Jestem zaskoczona,
że nie wstaje i nie krzyczy na mnie, albo, że nie przyciska mnie w złości do
ściany. Zamiast tego siedzi spokojnie na łóżku za moimi plecami. Nie widzę jego
reakcji. Sięgam powoli do szuflady i wyciągam pierwszy z pięciu folderów.
Otwieram go i wbijam wzrok w pierwsze zdjęcie.
Harry musi widzieć to na mojej twarzy.
- Charlie? – pyta zaniepokojony. Upuszczam folder ze zdjęciami w szoku i
cofam się jak najdalej od niego.
- Charlie, co się stało? – idzie w moją stronę. Zaczynam
potrząsać głową.
- Ta kobieta… Dlaczego masz zdjęcia tej kobiety? – mój głos
drży. Pochyla się i podnosi folder.
- To tylko kilka zdjęć, które dał mi mój Szef, żebym ją
zidentyfikował. Dlaczego? Znasz ją? – pyta, a jego oczy rozszerzają się tak… jakby
to była zbrodnia znać kobietę z tego katalogu. Ale ja ją znam.
Cofam się w pośpiechu, biorąc pod uwagę fakt, że tylko
ręcznik zakrywa moje ciało. Harry patrzy na mnie zmartwionym wzrokiem, ale ja
nie potrafię przestać potrząsać głową.
- Charlie znasz ją? – powtarza, podążając za mną, kiedy
krążę po kuchni.
- Co jej zrobiłeś?! – krzyczę. Harry patrzy na mnie
przestraszony. Przestraszony tym, że włączył jakiś przełącznik, który wywołał
we mnie taką reakcję.
- Nic! Kim ona jest? Charlie rozmawiaj ze mną! Znasz Evelyn
Parker? – pyta, uporczywie czekając na odpowiedź.
Tak, znam. To moja
matka. Na tych wszystkich zdjęciach.
Harry ją zabrał? Jak mógł… przez cały czas wiedział kim
jestem? A teraz zwyczajnie gra pieprzonego głupka?
To wszystko co zrobił było po prostu kłamstwem?
f1jrvgeghff świetne <3
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny rozdzial! :)_
DR YAKAYA SPELL JEST NAJLEPSZYM PELLIEM, KTÓRĄ KAŻDY CHCESZ UŻYWAĆ, ABY POWRÓCIĆ SWÓJ POWRÓT. ZNAJEMY SIĘ, ŻE NIE MAMY ŻADNEGO BREAKU, ŻE NIE CHCEMY, ŻE TO ZDARZYŁO SIĘ, ALE MOŻE SIĘ ZROBIĆ, PONIEWAŻ TWOJA KOCHANKA MOŻE NIE UWIELBIAĆ TEGO SAMEGO SPOSOBU, KTÓRA UMIESZCZA SIĘ GO LUB JEJ, TO JEJ MOŻE JEDNAK WYŁĄCZYĆ SIĘ Z TOBĄ PONIEWAŻ NIE POCZUJEMY MIŁOŚCI, KTÓRĄ MASZ DLA NIEGO LUB MOGĄ MIEĆ NIEKTÓRE PIĘKNE POROZUMIENIE, KTÓRE BĘDĄ PROWADZIĆ DO PRZERWANIA PRZEZ NIEKTÓRE MIESIĄCE LUB ROK, W TYM WTEDY, ŻE MOŻESZ POMÓC, ABY UZYSKAĆ GO LUB ZWROT, POWIEDZ SIĘ SKONTAKTUJ SIĘ Z DR YAKAYA PRZEZ JEGO EMAIL ADRES YAKAYATEMPLE@GMAIL.COM LUB WYWOŁAJ SWOJEGO NUMERU MOBILNEGO +2347050270227, ABY POMÓC CIEBIE
UsuńChcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.
UsuńO żesz w mordę!!
OdpowiedzUsuńTego się nie spodziewałam!!
Ciekawe co bedzie dalej! Ciekawe czy Charlie mu powie kim ona jest!
;ooo
Pozdrawiam
G xx
ŚWIETNE KOCHAM TO,ALE SIĘ SPIERDOLIŁO NA KONIEC :(
OdpowiedzUsuńJEJU CZEMU? :( @sulinbitch :D
Ten blog z rodziału na rozdział coraz bardziej mnie zaskakuje *.* czekam na nastepny :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa o co chodzi z tą jej matką...
OdpowiedzUsuńwgl to fajnie że ona sie do niego przytuliła mimo że on handluje tymi kobietami. ciekawe co będzie dalej. czekam na nn @back_for_you
O kurwa! Przepraszam... No ale kurwa! To Harry zabrał jej matkę?! Nie no nie wierzę! I to wszystko co jej mówił i w ogóle to było kłamstwem?! Jezu... Jeżeli się to potwierdzi, to będzie znak, że faktycznie Harry od początku znał Charlie. Cholera...! To się wszystko i plącze i jednocześnie wyjaśnia! Uwielbiam to *.* Boże dziewczyno takie emocje... :D A no i przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału. Oczywiście go przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńA ten rozdział jest po prostu genialny! Serio nie spodziewałam się tego... O.o
A teraz czekam już na kolejny :D
@its__Marta
Dobra... to było zajefajne!
OdpowiedzUsuńBosko tłumaczysz! Kufa czekam z niecierpliwością ♥
KOCHAM! WIĘCEJ!!! http://badsidefanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOŁ MAJ GAD! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA NIE MOGĘ SIĘ OPANOWAĆ, WSZYSTKO TUTAJ JEST TAKIE POGMATWANE. UGH.
OdpowiedzUsuńOSTATNIE DNI CAŁY CZAS O TYM MYŚLAŁAM, O TYM FF. BOŻE CO TO ZE MNĄ ROBI?
HAROLD COŚ TY JEJ ZROBIŁ!?!
CZEKAM NA NASTĘPNY Z NIECIERPLIWOŚCIĄ <3
WOW tego sie nie spodziewałam... Rozdział CUDOWNY czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńWeź, ja tu czekam na next! :D Harry nie mógł zrobić krzywdy jej matce, niech ona mu wyjaśni nosz kurde no! Jak się szybko nie dowiem co się stanie to chyba umrę tu z ciekawości. ;)
OdpowiedzUsuńok kurwa umieram gturhjfdvcfudekfcjvhdujckfd to jest takie wspaniałe po prostu aaaaaa przez to ff nie moge spać po nocach bo zastanawiam sie nad niewyjaśnionymi sprawami w tym ff
OdpowiedzUsuń- @sjduhc
To opowiadanie jest takie inne ... ale w dobrym sensie, ciekawe :) Nie wiem, jak Charlie może nadal spędzac czas z Harry'm, skoro wie, co chciał z nią zrobić. emocje w tym opowiadaniu, po prostu nie mogę się oderwać :) haha xd przeczytałam całe tłumaczenie w jeden dzień, świetne tłumaczenie :) czekam na kolejny rozdział, z cholerną niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńO kurwa! To się porobiło :o. Ale zaczynając od początku, skrycie miałam nadzieję, że Charlie jednak rozjebie suce nos. No niestety :(. Ale dobrze, że przyjebała jej w tą brodę xD. Wkurwili mnie Zayn i Louis. Ja pierdole na chuj oni go odciągali? -.-" idioci. Szkoda mi Charlie. :( przechodzi przez takie gówno w życiu :(. A co do Harry'ego serio? szkoła uczuć i wciąż ją kocham?! To wyciskacze łez, a on handluje/handlował kobietami. Lol xD coś śmieszne to. A tak właściwie to co chce szef Harry'ego od matki Charlie?! I co się z tą kobietą dzieje?! I po co Harry'emu informacje o niej?! Mam nadzieję, że on na serio nic nie wie o Charlie i nie udaje idioty. Wzruszyłam się na momencie, gdy Charlie przyznała się, że Harry "Otworzył" jej serce. :3
OdpowiedzUsuńJak zwykle nie zawiodłaś mnie skarbie i rozdział jest genialny. <3 aż brzuch mnie zaczął boleć ze stresu :D. Cieszę się, że napisałaś do mnie na tt i podzieliłaś się ze mną tym świetnym ff, które wywołuje u mnie tyle emocji. <3 Dziękuję <3
Twoja wierna czytelniczka, @always4Jusstin <3
Ja pierdziut każdy kolejny rozdział to nowa zagadka, to jest tak zajebiste, że czuję ze jestem uzalezniona. Kocham Cię i dziękuję Ci
OdpowiedzUsuń@mysweetloouis
Jejku *o* Co Hazzu zrobił jej matce ?! On ją jej zabrał ?! Jestem taka ciekaaaawa ;> tłumacz szybciutko kolejny rozdział prooopszę bo nie wytrzymam z ciekawości ! @IamDiana1D4ever ♥
OdpowiedzUsuńjhbrgnjcdsiuhvbnjweksudhvunjfdgudshbczxnjvkow *__*
OdpowiedzUsuńCharlie na ringu? Hazza i handel kobietami?
wooow!
A to niegrzeczny chłopiec!
I jeszcze te zdjęcia mamy Charlie w szafce...
Sprawy się komplikują i jestem ciekawa jak się to wszystko wyjaśni..
Buziakii! x
@Kludiqowa
Ale ten rozdzial mnie zaskoczyl,wg te bojki nagich koboet no nie spodziewalam sie. Jeszcze skad harry zna jej matke,troche to podejrzane ze ma tyle pieniedzy i te zdjecia. Musial cos z nia zabrac,kurde ale mnie to ciekawi. Chce juz nowy rozdzial :)
OdpowiedzUsuń@Motherfuuuckerr
o w morde, jazda, jej matka kurwa no matke jej ma @sylwiaam95
OdpowiedzUsuńAfsghjtkojfdhfhvxcgjfhdhdgyxbdhdvjcdvhdvhcngv nie wiem co napisać *____*
OdpowiedzUsuń@crazy_mofo29131
To się porobiło. Wydaje mi się że Harry o niczym nie wie.
OdpowiedzUsuńCharlie bądź silna
wspaniały rozdział
@JustinePayne81
o boże co się teraz stanie ? proszę szybko next . Xoxo D.
OdpowiedzUsuńO kurwa kocham te opowiadanie jest calkiem inne od tych co czytalam do tej pory <3 nie moge sie doczekac co bedzie dalej !!! @andrejjj99
OdpowiedzUsuńo ja pierdolę
OdpowiedzUsuńtego się nie spodziewałam
czekam na next
serio zajebiste
<3
OdpowiedzUsuńco co co co co co co co co co co co co co co co co co co co co co co co co co
OdpowiedzUsuńi już wiesz, że to ja XD
chyba XD
dobra, pewnie nie wiesz, więc to ja, no. XD
- Jestem kurewsko wkurwiona, bo napisałam komentarz, ale strona się odświeżyła.
Nosz kur*a. -
Wybaczysz mi, jeśli będzie krócej niż zawsze?
Uh.
Dobra, muszę się pozbierać. Soł.
O co chodzi z Harry'm? Dlaczego ma zdjęcie mamy Charlie? Czemu jest takim bipolarnym dupkiem i robi na złość ojcu, rozkochując w sobie, potem sprowadzając je do tego obskurnego miejsca i wykorzystując dziewczyny?
Dlaczego tak zależy mu na Charlie? Dlaczego akurat na niej?
+ Doczepiam w tym miejscu jeszcze 631568943577 nie wyjaśnionych spraw i pytań.
Wgl to Harry w roli nieudanego romantyka jest taki aaawwww.
Moja mina, gdy przeczytałam w perspektywie Harry'ego - "stary ja" pewnie była epicka.
Stary ja. Stary Harry. Dobry Harry.
Jejciuś. :3
I ta kompiel. Jak przeczytałam tytuł to było takie "uu, ciekawe co się kryje za tą przenośnią", a potem takie "O.O".
Wgl to ta walka tej lasi z Charlie.. Grr.. Miałam ciary.
Dobrze ci tak! Z Chars się nie zadziera!
A teraz oklaski dla Ciebie, że chce ci się to tlumaczyć mimo, że pewnie masz dużo nauki, że dodajesz rozdział w niedzielę, że znasz dobrze angielski (chwała ci za to!) i że robisz to wszystko świetnie.
A JUTRO SZKOŁA! DO NAUKI! BIEGIEM DO KSIĄŻEK, A NIE FANGIRLOWAĆ!
Miałam przeczytać Krzyżaków, ups.
Dobra, będę kończyć. Jeszcze raz przepraszam, że taki nijaki ten komentarz, ale szlak mnie trafił.
Trzymaj się skarbie! <3
Kocham, @Ol_xd
PS.: Nie mogę się doczekać następnego *.*
PS2.: Nadal nie rozumiem czemu żadnego pączka nie zjadłaś, ani żadnych słodyczy... Stracisz tęczową moc! :(
PS3.: Nie było skrzacika :c
BO BYŁ U MNIE, HYHYHYHY.
PS4.: Jtswdsugfsffdfrysghsz.
PS5.: Jestem na telefonie w pozycji nazwanej przeze mnie "Zaraz Ci Spadnie Komórka Na Ryj", więc przepraszam za wszystkie błędy.
PS6.: Dzięki za info na tt!
PS7.: Jak to mało osób komentuje? o.o
PS8.: Miłego dnia jutro!
PS9.: Chyba będę już kończyć xd
PS11.: To paaaaaaaaaaa! xxxxx
PS12.: Kocham Cię! xo
Pff, sie dzieje.. Jestem cholernie ciekawa co Harry zrobil matce Charlie. Gdzie podzial sie Niall? Troche dziwne ze sie do niej nie odzywa.. No nic, czekam na nowy xx
OdpowiedzUsuńjeju, Harry znowu wszystko zjebał haha. ciekawe, co Charlie zrobi. czekam na następny rozdzial :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, @stylzatics x
To skoro porzuciłaś pomysł z rzadszym dodawaniem rozdziałów to ja poproszę już kolejny ! :D To Harry w końcu wie kim tak naprawdę jest Charlie czy nie ? :o chyba się pogubiłam xd
OdpowiedzUsuńWyczekuję kolejnego xx
@EdziaCyrklaff
O mój Boże! ! ! ! !
OdpowiedzUsuńCo? Gdzie? Jak? Po co? What the fuck?! Nie rozumiem... Skąd tam się wzięła jej matka do kurwy nędzy? !
Super ! :)
OdpowiedzUsuńWoah, no to niezle sie pokrecilo! Nie moge uwierzyc, ze Harry na zdjecia matki Charlie.
OdpowiedzUsuńdark-angel-harry-fanfiction.blogspot.com
O BOŻE ! DAWAJ NASTĘPNE !
OdpowiedzUsuńo kurwa dlaczego on ma zdjęcia jej matki O.o ale się dzieje omg
OdpowiedzUsuńO kurde muszę szybko przeczytać kolejny ! Tyle się dzieje… kocham to opowiadanie.
OdpowiedzUsuń@Elodie_x33
Z A J E B I S T E !!!!
OdpowiedzUsuńJEZU JAKIE EMOCJE .. MAMO MOJA DROGA
Wszystko wszyściutko działo sie jakby przede mną ... jezu moja wyobraźnia pracuje jak oszalała xD
Dzisiaj cały dzień myślałam o tej walce :D Nie mogłam sie jej doczekać :D
To było dziwne że Harry ma jej matke ... BARDZO BARDZO DZIWNEE
Czekam z niecierpliwością na next
@BeMoreHappy2307
OMG ona ma fotki jej mamy i jęsli mu ona powie to całe kłamstwo wyjdzie na jaw o matko czekam an kolejny ;ppp
OdpowiedzUsuńO boze jej mama o boze!! Jakie emolszyn.
OdpowiedzUsuńdjfhunjs
OdpowiedzUsuńOMG!
Zdjęcia jej matki! Jak?
On wziął ją do tego.... tego burdelu? I te dziwki zabiły ją?
Zajebisty <3
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie cudowne że tak szybko dodajesz rozdziały , a nie że na jeden trzeba czekać miesiąc , za fabułę , wygląd i częstość dodawania rozdziałów właśnie dlatego pokochałam tego bloga i to opowiadanie <3 !
@Sandra1DHZLLN
O ja pierdole ! *O*
OdpowiedzUsuńTen rozdział tak mocno mną wstrząsnął , że nie stać mnie na jakiś w miare sensowny komentarz ... WOW !
Czekam na kolejny =) xx
Swietny *o*
OdpowiedzUsuńHdjzkabxjssnsjsbsj <3
OdpowiedzUsuńO kurwa... a sie porobilo. Ciekawe o co chodzi z jej matka i ten medalion... wtf?@_MyLovelyNiall
OdpowiedzUsuńJestes genialna, musialabys zobaczyc moj usmiech, jak zauwazylam nowy rozdzial, ktory jest fantastyczny! Tak bardzo Ci dziekuje za wspaniale tlumaczenia xx
OdpowiedzUsuńjezu, to jest jak jakiś cholerny kryminał, tak bardzo wciągające i kończące się w TAKICH momentach! z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńi dziękuję, że to tłumaczysz, jesteś niesamowita x
Jezu co było kłamstwem, bo nie zrozumiałam xd
OdpowiedzUsuńJejku to jest super x
@siemaJus x
świetne ff i super tłumaczone :D uwielbiam
OdpowiedzUsuńHarry jest powalony!!! :/ czekam na next, ciekawe co z ta mama charlie
OdpowiedzUsuńHarry mnie denerwuje, czekam az Niall wkroczy do akcji! Narlie forever!
OdpowiedzUsuńDR YAKAYA SPELL JEST NAJLEPSZYM PELLIEM, KTÓRĄ KAŻDY CHCESZ UŻYWAĆ, ABY POWRÓCIĆ SWÓJ POWRÓT. ZNAJEMY SIĘ, ŻE NIE MAMY ŻADNEGO BREAKU, ŻE NIE CHCEMY, ŻE TO ZDARZYŁO SIĘ, ALE MOŻE SIĘ ZROBIĆ, PONIEWAŻ TWOJA KOCHANKA MOŻE NIE UWIELBIAĆ TEGO SAMEGO SPOSOBU, KTÓRA UMIESZCZA SIĘ GO LUB JEJ, TO JEJ MOŻE JEDNAK WYŁĄCZYĆ SIĘ Z TOBĄ PONIEWAŻ NIE POCZUJEMY MIŁOŚCI, KTÓRĄ MASZ DLA NIEGO LUB MOGĄ MIEĆ NIEKTÓRE PIĘKNE POROZUMIENIE, KTÓRE BĘDĄ PROWADZIĆ DO PRZERWANIA PRZEZ NIEKTÓRE MIESIĄCE LUB ROK, W TYM WTEDY, ŻE MOŻESZ POMÓC, ABY UZYSKAĆ GO LUB ZWROT, POWIEDZ SIĘ SKONTAKTUJ SIĘ Z DR YAKAYA PRZEZ JEGO EMAIL ADRES YAKAYATEMPLE@GMAIL.COM LUB WYWOŁAJ SWOJEGO NUMERU MOBILNEGO +2347050270227, ABY POMÓC CIEBIE
OdpowiedzUsuńChcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.
OdpowiedzUsuń