Podnoszę wzrok na pordzewiały, stary budynek i marszczę
brwi.
- Jak dużo czasu minęło odkąd ostatni raz się z nią
widziałaś? – Niall stoi obok mnie, osłaniając moje ciało przed zimnym wiatrem.
- Nie więcej niż dwa lata. Powiedziałam mojej mamie, że
potrzebujemy pieniędzy na moje studia i, że mam się lepiej.
- Ale kłamałaś.
- Wyjaśnia to moja ucieczka do Londynu. – zirytowana
przewracam oczami.
- A więc przeniosła swoje biuro. Znalezienie go nie powinno
być takie trudne. – Niall wzrusza ramionami, a ja piorunuję go spojrzeniem.
- Chodźmy do kawiarni. Możemy użyć tam komputera, żeby
sprawdzić jej nowy adres. – nalegam.
Otulam się szczelniej kurtką, a Niall podąża za mną ulicą.
Słyszę za plecami dzwonek telefonu Nialla. Odwracam się
powoli, a on wpatruje się w numer, drapiąc się po głowie.
- Kto to? – pytam, a Niall ucieka spojrzeniem od moich oczu.
- Jeśli to on, daj mi ten telefon. – mrużę oczy.
Kiedy nie odpowiada, porywam mu telefon z dłoni i naciskam
zieloną słuchawkę.
- Charlie? – pyta bez tchu Harry.
Nie odzywam się, ponieważ wciąż jestem na niego wkurzona.
Był prawdopodobnie zbyt pijany, żeby teraz pamiętać, co do mnie powiedział.
- Charlie. – szepcze ponownie, oddychając ciężko do
słuchawki.
- Co? – odpowiadam.
- Ja… Jestem w biurze Gary’ego. – mówi cicho, a ja czuję jak
zaciska mi się żołądek.
- Co?! – krzyczę do słuchawki, a Niall wytrzeszcza na mnie
oczy.
- Harry! Dlaczego tam jesteś? – pytam zmartwiona. Boli mnie
serce. Wkurzona, czy nie, nie chcę, żeby tam był.
- Jest w porządku, gliny zamknęły to miejsce kilka dni temu.
Nie chciałem przypominać ci o Gary’m, więc wyleciało mi to z głowy.
- W takim razie, co tam robisz? – szepczę, przyśpieszając kroku,
kiedy zauważam kawiarnię.
- Chciałem rozwiązać to wszystko dla ciebie. Nie chcę, żeby
to Niall był twoim bohaterem.
- Cóż, rzeczy, które powiedziałeś zeszłej nocy z pewnością nie robią z ciebie
bohatera. – rzucam z niechęcią.
- Wiem Charlie. Ja… jestem idiotą.
- Kontynuuj.
- Słuchaj, porozmawiamy o tym później. Biuro Gary’ego jest
dość przerażające. Chciałem ci tylko powiedzieć, co… znalazłem. – głos
Harry’ego napina się. Zatrzymuję się na środku chodnika i czuję jak coś chwyta
mnie za moje własne serce.
- Co znalazłeś?
- Listy. Wszystkie są od…
- Od kogo?
- Od twojej mamy. Są zaadresowane do Gary’ego. Wygląda na
to, że przychodziły co miesiąc przez ostatnie 9 lat.
Wstrzymuję oddech i czuję na sobie ciężkie spojrzenie
Nialla.
- Co w nich jest? – szepczę z paniką.
- Są zakodowane. Jakby jedno zdanie było normalne, a
następne ułożone z jakichś przypadkowych słów. Spróbuję to dla ciebie rozwiązać.
Może to tam jest ukryty sekret?
- Nie, ona była na to za mądra. Harry, jak dawno temu został
napisany ostatni list? – pytam, a on milczy, przewracając stertę papierów.
- Uh to było… o mój Boże. – przerywa.
- Kiedy to było?
- Dwa miesiące temu, ale ten jeden nie jest zakodowany. –
szepcze Harry. Jego oddech drży.
- Harry, co tam jest napisane?
Nie odpowiada.
- Harry?! – krzyczę do słuchawki, a on łapie oddech.
- Jest napisane, że…
- Hej ty! Co tu robisz? – słyszę głos w tle. Potem ktoś się
rusza i słyszę odgłos tłuczonego szkła.
Połączenie zostaje przerwane.
- O mój Boże. – szepczę, upuszczając telefon.
Odwracam się do Nialla z paniką w oczach.
- Muszę wracać. Harry. O mój Boże. Muszę wracać. Muszę
natychmiast wracać. – gwałtownie potrząsam głową.
- Charlie. Charlie przestań! – krzyczy Niall, biorąc moją
twarz w swoje dłonie i zmuszając mnie, abym na niego spojrzała.
- Jesteśmy w Portland. Tutaj są odpowiedzi. Zdobędziemy te
odpowiedzi, nie jutro, nie w następnym tygodniu. Nie. Zdobędziemy je teraz.
Oddycham głęboko i zamykam oczy.
- Harry… - szepczę, a Niall potrząsa głową.
- Tak bardzo, jak nienawidzę kolesia, muszę przyznać, że jest
silny. Poradzi sobie, a my musimy iść dalej. – mówi, a ja kiwam głową. Wiem, że
ma rację.
Z Harry’m jest dobrze. I będzie dobrze. Wiem to.
~~
Spoglądam w dół na kartkę papieru którą wydrukowaliśmy w
kawiarni.
- Co, jeśli to nie jest prawidłowy adres? – szepczę do
Nialla.
- Jest z Google maps. Więc na pewno jest dobry.
Wchodzimy do biura i idziemy korytarzem, mijając kolejne
drzwi, dopóki nie docieramy do tych z napisem ‘8’.
Patrzę na Nialla, a on patrzy na mnie, kiwając głową. Wtedy
kładę pewnie moją dłoń na drewnianych drzwiach i pukam.
Po kilku sekundach ktoś odpowiada i już wiem, że to pani
Agna, czy też pani Mapil.
Jej sędziwa twarz szybko zmienia się w grymas, kiedy mnie
widzi.
- Charlie Parker. – uśmiecha się łagodnie.
- Agna, cześć. – mówię niezręcznie. Patrzy na mnie, a potem
przenosi wzrok na Nialla, mrużąc oczy.
- Tylko ty, Charlie. – uśmiecha się. Odwracam się do Nialla,
a on kiwa głową.
Przed zamknięciem drzwi, spoglądam na Nialla i przyciągam go
do siebie, owijając ręce wokół jego szyi w mocnym uścisku.
- Dziękuję. – szepczę.
Puszczam go i wchodzę za Agną do gabinetu.
- Nowe miejsce? – pytam, a ona przytakuje głową, siadając na
swoim słynnym, czarnym krześle. Zauważam, że wciąż ma swoje stare, antyczne
rzeczy.
- Więc Charlie, jak się mają twoi rodzice? Albo co więcej,
jak ty się masz? Minęły lata. – siadam na beżowej kanapie i znajome uczucie
niepokoju ogarnia moje ciało.
- Oh nie rozmawiasz już z moją mamą? Mam na myśli, że zawsze
miałaś z nią świetny kontakt. – mówię, wbijając paznokcie w skórę dłoni. Agna
nieruchomieje, kiedy bierze łyk swojej herbaty.
- Nie rozmawiałam z nią przez około rok, kochanie.
- Oh cóż. W takim razie, równie dobrze mogę cię poinformować,
że nie żyje. – Agna wytrzeszcza na mnie oczy, kiedy wstaję i podchodzę do niej.
- I zgadnij kto ją zamordował? – pytam.
- Charlie dobrze się czujesz? Mogę zaparzyć ci herbaty i…
- Mam się kurwa fantastycznie. Byłam okłamywana przez całe
moje życie, jeśli chodzi o, uh no nie wiem… o to, że człowiek, który mnie
porwał był moim własnym ojcem? A wiesz, co jest wisienką na torcie?
Obserwowanie go, mordującego moją matkę, kiedy ona przysięgała, że nigdy nie
zdradzi swojej wielkiej tajemnicy! – gotuję się z wściekłości. W oczach Agny
pojawiają się łzy i wiem, że nie kłamała, mówiąc, że straciła kontakt z moją
mamą.
- Wiedziałaś, że Gary żyje prawda? Ponieważ moja mama
wiedziała i komu prawdopodobnie zaufała na tyle, żeby móc powierzyć mu ten
wielki sekret? – pytam, a Agna podnosi na mnie wzrok.
- Twoja matka była dobrą kobietą. – odzywa się.
- I umarła jako taka. – kończę.
- A w rzeczywistości umarła z powodu sekretu, którego nie dane
mi było poznać. Sekretu, którego strzegła przez całe swoje życie, sekretu
dotyczącego Ellie. – dodaję.
- Charlie, nie znam tego sekretu. Byłam tam tylko po to,
żeby pomóc ci wyzdrowieć po tamtej nocy. To była moja jedyna praca. – mówi
błagalnie, ale w jej oczach widzę mroczny cień.
- Więc co powiesz o tym? – pytam, wyjmując z torby kasetę.
Jej oczy zamierają na ten widok.
- Co słyszałaś? – szepcze natychmiast.
- Najwyraźniej nie wystarczająco dużo, skoro tutaj jestem.
Słuchaj, przychodziłam tu w każdy czwartek mojego życia, odkąd skończyłam 8
lat. Polegałam na tobie. Opowiadałaś mi zabawne historie i sprawiałaś, że
czułam się lepiej. Nie widzisz, że ten sekret rozrywa mnie od środka? Nie
miałam pojęcia, że mój tata nie jest moim prawdziwym tatą. I mój brat! Dylan
nie jest nawet moim prawdziwym bratem. Wiesz co to jest za uczucie? Być
poinformowanym, że niemal każde wspomnienie jest kłamstwem? A wiesz co jest
najgorsze? Że jest coś więcej. Moja mama umarła, ponieważ nie chciała, żebym
dowiedziała się o tym cholernym serecie. Ale skończyłam z tym! Skończyłam z
tajemnicami. To jest moje życie i zasługuję na to, żeby wiedzieć. Ellie była
moją cholerną siostrą. Zasługuję na to, żeby poznać prawdę! – krzyczę, a łzy
atakują moje oczy. Agna wstaje i kręci głową.
- Zaufaj mi Charlie. Wracaj do domu i żyj swoim życiem. –
mówi, pokazując na drzwi.
- Nie. Nie, dopóki to wszystko nie nabierze sensu. Moja mama
pisała listy do Gary’ego od czasu wypadku. Gary powiedział mi, że nie zabił
Ellie, ale ja widziałam…. Widziałam go wyduszającego z niej życie! Moja mama była
w nim zakochana, czy coś? – pytam przerażona, a Agna kręci głową.
- Twoja mama…. – mówi cicho, wycierając swoje prawe oko.
- Przyszła do mnie cała spanikowana po tym wszystkim, Charlie.
– kontynuuje, potrząsając głową.
- Widziałam cię. Byłaś tak mała i rozbita, więc pomogłam ci.
Robiłam to, co kazała mi twoja mama. Kochałam cię jak swoje własne dziecko, Charlotte.
Wszystko, czego chciałyśmy razem z twoją mamą to przywrócić cię z powrotem…
- Przywrócić mnie z powrotem? – szepczę.
- Ja… Nie mogę tego zrobić. Charlie, musisz wyjść. – zaczyna
gwałtownie potrząsać głową.
- Pani Agno proszę! To jest moje życie.
- Obiecałam twojej mamie! – krzyczy.
- Taa, a ona obiecała mi, kiedy miałam 10 lat, że nigdy nie
opuści mojego boku i zobacz co się wydarzyło!
- Charlie, wszystko co zrobiłyśmy, wszystko co masz obróci
się proch. Naprawdę chcesz sobie to zrobić? – szepcze z przerażeniem.
- Czy chcę zrobić to sobie? To już zostało zrobione. Żyłam
życiem pełnym kłamstw. Już nawet nie wiem kim jestem. Miłość mojego życia jest
w innym kraju i z tego, co wiem właśnie została pobita przez ten sekret.
Potrzebuję tego pani Ango, proszę. Ocal mnie od cierpienia.
- To może jedynie spowodować twoje cierpienie.
Przerywam na sekundę, patrząc w głęboki błękit jej oczu.
- Jestem gotowa. – szepczę.
Wzdycha i przechodzi przez pokój do dużej półki,
przeszukując ją, dopóki nie wyjmuje płyty.
- Co to jest?
- Nagranie. – odpowiada. Spoglądam na nią i biorę głęboki
oddech, wiedzą, że to jest to. To się dzieje. Wkłada płytę do czytnika,
zatrzymuje nagranie i obraca się do mnie.
- Chcę, żebyś wiedziała Charlie, że twoja mama nigdy z
ciebie nie zrezygnowała. Kochała cię. – mówi cicho.
Wtedy podnosi wzrok na sufit i zamyka oczy.
- Ona ma rację Evelyn. Musi wiedzieć. Przepraszam. – mówi do
cienkiego powietrza. Czuję się tak, jakbym mogła wyczuć obecność mojej mamy.
Agna wciska start i na ekranie pojawia się ciemny pokój z
dwoma krzesłami. Wchodzi dwoje ludzi.
To ja. Widzę siebie. Jestem młoda, prawdopodobnie mam 8 lat.
Pani Agna zajmuje miejsce naprzeciwko mnie.
- Charlie. – wita
mnie, a ja patrzę prosto na nią.
-Sprawdzimy jakie
zrobiłaś postępy przez ostatnie trzy miesiące. – kiwam powoli głową, ale
mój wzrok wygląda na martwy. Dziwnie jest patrzeć na tak młodą siebie. Wyglądam
na sparaliżowaną.
- Nie jestem szalona. –
szepcze moje młodsze ja. Obserwuję siebie kiwającą głową w przód i w tył,
prawie jakbym była robotem.
- Nie jesteś szalona,
mała Charlie. Słuchałaś swoich taśm w domu?
- Tak.
- Przez ile godzin
dziennie?
- Dziesięć.
-Dobrze. Obrazy
zaczęły znikać?
- Wciąż ją widzę. Wszystko,
co kazałaś mi sobie wyobrażać… Widzę to. Ale wciąż widzę też ją. Nie chce
odejść. Powiedziałam jej, że ma odejść!
- Co widzisz?
- Widzę jej oczy.
Krzyczy na mnie. Płacze… I wtedy widzę Potwora i chcę, żeby zniknął. Ale
obydwoje wciąż tam są.
- Ale jesteś dobrą osobą
Charlie. Wiesz, co się zdarzyło tamtej nocy.
- T-tak.
- Więc, powiesz mi co
się wydarzyło? Co zrobił Potwór?
- On… Skrzywdził
Ellie.
- Co jeszcze zrobił?
- Zabił ją.
- Nie brzmisz za
pewnie.
Młodsza Charlie przerywa i spogląda w dół na swoje ręce. Nie
pamiętam tego. Nie mogę sobie wyobrazić, jak mogę tego nie pamiętać. Nie
pamiętam, żebym kiedykolwiek była w tym ciemnym pokoju.
Tak jakby… moja pamięć została wymazana.
- Nie mogę go
zobaczyć. – moje młodsze ja zamyka oczy.
- On jest złym
mężczyzną. Wciąż to powtarzasz. Ale nie mogę zobaczyć, jak on to robi. Wszystko,
co widzę to jej twarz i ona płacze, krzyczy na mnie. Nie mogę… - młodsza
Charlie przerywa, patrząc w dal.
- Ellie! Przepraszam
Ellie! – krzyczy.
Oglądam z przerażeniem, jak młodsza Charlie wstaje z krzesła
i rzuca nim przez pokój. Pani Agna wciąż siedzi… jakby… jakby była do tego
przyzwyczajona. Upadam żałośnie na podłogę i zaczynam kołysać się do przodu i
do tyłu, chowając twarz w kolanach.
- Nie jestem szalona.
– to jest ostatnia rzecz, którą mówię, po czym nagranie wyłącza się.
Moje usta są lekko rozchylone. Spoglądam na panią Agnę.
- Nie rozumiem. Jak to ma pomóc mi zrozumieć? Zabrałaś mnie
do jakiegoś przerażającego, ciemnego pokoju i namieszałaś mi w głowie? To jest
to, co zrobiłaś?! – krzyczę.
Agna zachowuje spokój, gdy moje oczy stają się dzikie.
- Kiedy przyszłaś do mnie Charlie, miałam jedno zadanie. –
odzywa się.
- Miałam sprawić, że zapomnisz. – kontynuuje.
- Co zapomnę?! – pytam podniesionym głosem.
Agna przerywa i patrzy na mnie.
- Twoja mama zabrała cię tam, aby spróbować ocalić twoje
życie.
- Jestem terapeutą, więc wszystko, co mi powiedziała było
poufne. Twoja… sytuacja nigdy nie została nikomu opowiedziana. – szepcze,
patrząc w dół na swoje dłonie.
Bierze głęboki oddech, a ja to czuję. Nadchodzi.
- Gary powiedział ci, że nie zabił Ellie. Mam rację? – pyta,
a ja przytakuję głową.
- Powiedział tak… ponieważ to jest prawda. – skończyła.
Wpatruję się w nią kamiennym wzrokiem. Istnieje możliwość, żeby to była prawda?
- Ona żyje? – pytam, czując jak moje serce podskakuje.
- Nie, Ellie nie żyje. – patrzy w dół.
- Skoro Gary nie zabił Ellie tamtej nocy… w takim razie kto
to zrobił? – szepczę.
Podnosi na mnie lodowaty wzrok. Chcę wiedzieć o czym myśli.
Potrząsa głową, biorąc głęboki oddech.
- Kto zabił Ellie? – pytam bardziej uporczywie. Czy to mogła
być moja mama?
- Czy to była moja mama? – szepczę, a ona kręci przecząco
głową. Łzy zaczynają spływać z moich oczu.
- Więc co? Powiedz mi do cholery! Kto zabił moją siostrę?! –
krzyczę.
Jej oczy łagodnieją. Bierze głęboki wdech.
- Ty to zrobiłaś, Charlotte. Ty zabiłaś Elizabeth.
_____________________________________________
Jeśli przeczytałaś to proszę zostaw komentarz! :)
OMG! czy to musi się kończyć w takim momencie? Czemu ona ją zabiła, jak to??
OdpowiedzUsuńO mój Boże! Co? Jak? Ale... Boże!!
OdpowiedzUsuńBlagam o następny rozdział, chce wiedzieć jak to się stało!... Tego w życiu się nie spodziewał, co za emocje i co za napięcie...
Genialny rozdział
Ciekawe co teraz zrobi...
Ale mi serce bije!
No kto by się spodziewał!!
Muszę się jakoś uspokoić, bo nie wyrobie!
@pudelek 12
ooooooo matko! jak to Charlotte zabiła swoją siostrę po prostu nie wierzę.Przecież ona się teraz załamie.A co z Harrym ? Ciekawe czy wszystko z nim w porządku.Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział !!!
OdpowiedzUsuńAle jak to??? To ostatni rozdział??? Nic nie rozumiem..
OdpowiedzUsuńO kurwa!
OdpowiedzUsuńJa już nic z tego nie rozumiem!
Że niby jak, kiedy, dlaczego Charlie zabiła Ellie?
Czekam na następny. Rozdział wyśmienity ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOmg !!!
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tego kompletnie :O
Zarąbisty rozdział !!!
Czekam na next'a ;)
Ty ją zabiłaś, Charlotte.................fbvaoegevyakgervka JEDNO PYTANIE: JAK?
OdpowiedzUsuńNie... To są jakieś jaja... To nie może być prawda ! Charlie zabiła Ellie?! Nie... To brzmi niedorzecznie. Nie mogę w to uwierzyć. Jestem w szoku, masakra. Ale jak ona to zrobiła i dlaczego ona tego nie pamięta?! Mam mętlik w głowie xd Za dużo jak na jeden dzień :D
OdpowiedzUsuńKurde ! Znów skończyłaś w takim momencie no ! Dlaczego Ty mi to robisz ? ;c
Musisz jak najszybciej dodać następny rozdział, bo ja nie wytrzymam długo bez dalszej części.
Co tu mówić, jak widać niezłego szoku doznałam xd Boli mnie to, że nie już koniec naszego kochanego ff ;c smutno z tego powodu ;/ dobra, koniec użalania ! ten rozdział przeszedł sam siebie ! <3
@sluumberr
co kurwa?
OdpowiedzUsuńJa pintole! ale że tak serio?! i że tak serio to jest koniec?! O.o nie wierze. O mój boże...
OdpowiedzUsuńO KURWA!!!
OdpowiedzUsuńJak to może się tak kończyć?
Ja potrzebuję wyjaśnień... Teraz! Zaraz! Tu!
Normalnie przeżyłam tak dogłebny szok, że w psychiatryku z takim przypadkiem się pewnie nie spotkali.
Charlie zabiła Ellie? Jak to możliwe?
Moje życie nigdy nie będzie już takie samo...
Kocham Cię i dziękuję <3
@mysweetloouis
o kurwa...
OdpowiedzUsuńaha... jaki obrót akcji :O
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział !
O mój boże ale emocje *-*
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę się doczekać następnego *-*
Co........ale.............jak..........
OdpowiedzUsuńJak Charlie zabiła Ellie...........................
To niemożliwe! :o
Do następnego! ♥
Boże...następny, astepny, uzależniłam się. Ostatnie zdanie rozdziału,aaj zamarłam i siedziałam z otwartymi ustami przez kilka minut. Już myślałam,że to Ellie była Julią...jak Charlie to zrobiła?! Niall jest dupkiem, Harry...mam nadzieję,że nic mu nie jest,ale tak nawiązując do poprzedniego rozdziału to on tez jest dupkiem. Cała się trzęsę, do następnego !
OdpowiedzUsuńa do tego to nagranie...dosłownie miałam je przed oczami...dlaczego to zrobiła ii jak to zrobiła?Faktycznie ta informacja musiała zniszczyć życie Charlie bo zniszczyła moje,ale to taki szczegół.
UsuńDo tego zgadzam się ze wszystkimi komentarzami zawirajacymi serię przeklństw jcibcwobwocgswobhlbdslbdcoswb
O jezu o mój boze jak?! O jezusie jak to jest to jak wgl cooo!? No ale jakim cudem
UsuńO mój bozee o jezusie jK to jest możliwe jak
O mój Boże?! Co?! Jeju jakie emocje :) Świetny rozdział jak zwykle zresztą ;) Już nie mogę doczekać się następnego :D @LoveHoranekEver
OdpowiedzUsuńO jezusie nie moge sie doczekać następnego po prostu musze wiedzieć wiecej
OdpowiedzUsuńprzeczytałam dziś wszystkie rozdziały
OdpowiedzUsuńmiałam się uczyć i przeczytać lekturę bo w poniedziałek ją przerabiamy, a ja nawet nie zaczęłam
jednak musiałam przeczytać do końca, z każdym rozdziałem mówiłam sobie że to zaczeka
ale i tak za każdym razem irytujący głos w mojej głowie mówił "tylko jeden rozdział co ci zaszkodzi? czytaj! no dalej!"
a teraz czuję taki cholerny niedosyt
btw nie lubię gdy chłopcy ze sobą rywalizują
wiem że to fanfiction
ale to takie dziwne uczucie
od razu mi się robi któregoś szkoda
tutaj Nialla
w Afterze Zayna
i to jest takie ugh no
nawet nie wiem co teraz czuje
ale kurwa nie mogę doczekać się następnego rozdziału
chyba umrę
ii chyba najbardziej co chcę wiedzieć to czy z Harry'm wszystko ok
nie co zrobi Charlie, jak zareaguje
tylko martwię się loczka :(
choć miałam ochotę go zabić jak powiedział że nawet jej nie kocha
auć
+to chyba pierwsze ff gdzie jeszcze się nie bzykali
trochę dziwne
ale mam nadzieję że w końcu to nadejdzie
i to nie jeden raz
he
hehe
hehehe
dobra koniec
ff mnie niszczą psychicznie..
ok wyrzuciłam z siebie chyba wszystko
przepraszam już kończę haha
kocham cię ♥
O mój dobry Boże! Co?! Nie wierzę! Taki szok! Muszę wiedzieć co będzie dalej .
OdpowiedzUsuńZe co kurwa !!!!!!! (Przepraszam za slowa)
OdpowiedzUsuńTo sa jakies jaja!!!!! Ja caly czas myslalam ze to byla jej mama.......
Ale zrobilas mi metlik w glowie japierdole......
Boze i co teraz??!! Jak to sie stalo ze ona ja zabila??!! Co dzieje sie z Harrym??!!
Czm to byl ostatnio rozdzil!! Dobrze ze jest jeszcze zakonczenie i autroka ma dodac rozdzil.....
Teraz trzeba czekac na zakonczenie bo tak to mozemy sie domyslac cos sie stalo.....
Dobra juz nie przeciagam.... Czekam na reszte az sie wszystko wyjasni....
@andrejjj99
Co?! Ale jak to?! Nie wiem co napisać! SZOK!
OdpowiedzUsuńJezuuuu...nie spodziewałam się, a co z Harry'm?
OdpowiedzUsuńBrak mi słów. Nie wierzę. Nie rozumiem. Nie ogarniam. Co to kurde było??
OdpowiedzUsuńZa dużo emocji. Przepraszam
@Just_to_dream_
OMG ! ;O Błafam o nexta ! ;c
OdpowiedzUsuńSeriously?
OdpowiedzUsuńBOŻE TO JEST PORĄBane
Boże,coooo?! Jestem sparaliżowana,załamana i przerażona,że co takiego ?!!!
OdpowiedzUsuńCo???????????
OdpowiedzUsuńJak to mozliwe żeby Charlie zabiła siostre.
Kurcze nie spodziewałam się tego. Szkoda ze nie ma tam Harrego/
Rozdział świetny. Dodaj next
@JustinePayne81
o fuck ! co ? jak to ?
OdpowiedzUsuńomg nie spodziewałam się tego !
tak bardzo nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału !
uwielbiam to tłumaczenie ♥
o kurwa ...
OdpowiedzUsuńJak to Charlie zabiła Ellie? Czemu to się kończy w takim momencie? Czekam na next
OdpowiedzUsuńWTF?!?!?!
OdpowiedzUsuńJak to Charlie zabiła Ellie???
Nie wierzę....to nie możliwe!!!!
Błagam...next!
xoxo.
no jaaaaaaak????????????? co jest grane??? :D nie ogarniam tego xd zresztą należą nam się wytłumaczenia :D dalej twierdze że te ff jest na serio nieźle pokręcone ale to sprawia że je kocham! :D dziękuję za rozdział! @hallxofxfame .xx
OdpowiedzUsuńja pierdole! to ona ją zabiła! ale jak? naćpali ją, że tego nie pamięta?
OdpowiedzUsuńDziekuje, ze zmienilas kolor czcionki od razu sie lepiej czyta :)
OdpowiedzUsuńCo do rpzdzialu to, to ff zaskakuje mnie coraz bardziej. Jak charlie mogla zabic swoja siotre, to nie mozliwe. Mysle, ze ona nie mowi jej prawdy... ughhh co takiego skrywala jen matka? Jestem tak cirkaea ze prawdopodobnie nie zasne dzis w nocy xd
A po za tym stesknilam sie juz za haaarrym, czekam na nowy rozdzial mam nadzieje ze bedzie w nim hazz xx
OMG ja myslalam ze to matka ja zabila a tu taka niespodzianka WOW
OdpowiedzUsuńOMG ! Neeext ! Szybko!
OdpowiedzUsuńOMFG....jestem tu ''nowa'' całe 42 roździały przeczytałam w 2 dni..nie mogłam się od tego oderwać..więc może mi ktoś powiedzieć..co ile dodajecie rozdzialy? ;)
OdpowiedzUsuńMyśle, że ona ma schizofremie...czy jak ta choroba się nazywa (nie ważne)..kiedyś ogl taki film..też było coś w tym stylu ;)
OdpowiedzUsuńCO?!
OdpowiedzUsuńNIE TO NIE MOŻE BYĆ PRAWDA!
A JA MYŚLAŁAM ŻE TO JEJ MATKA!
JAKI NIESPODZIEWANY OBRÓT AKCJI
TO JUŻ PRAWIE KONIEC, KURDE.
:(((
WHAT!? :O
OdpowiedzUsuńwoooooooow nigdy w zyciu tego bym się nie spodziewała, nigdy że to Charlie zabiła ją o matko kochana :( czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńDopiero dzisiaj trafiłam na twoje tłumaczenie:), szkoda że tak późno bo jest niesamowite :). Czekam na następny rozdział :). Dziękuję za to że tłumaczysz to opowiadanie. Pozdrawiam Kamila ♡
OdpowiedzUsuńUmarłam.
OdpowiedzUsuńNie wiem co mam jeszcze powiedzieć.
Czekam na nexta <3
Płaczę
OdpowiedzUsuńO moj boze, zycie Charlie legnie w gruzach, o boze nie moge powstrzymac lez, jak to mozliwe ? No jak !?
OdpowiedzUsuńej serio tego to się nie spodziewałam...
OdpowiedzUsuńjestem w szoku o___O
prędzej bym się spodziewała że matka Charlie zabiła Ellie!
o kurwa omomomomo :OO
haha ale to był zajebisty rozdział jak Niall zaczął wydawać te ,,seksualne jęki'' jak Charlie rozmawiała z Harrym to myślałam że się popłaczę ze śmiechu ;pp a z drugiej strony chciałam go pierdolnąć w łeb bo Harry się wkurzył XDD
Jezuu każdy gada oczywiście o tym że to Charlie zabiła Ellie bo to szok ale co Harry przeczytał w tych listach? :OOO
Jezuuu masakra autorka tego ff musi mieć wielką wyobraźnie!! XD ja bym w życiu czegoś takiego nie wymyśliła takie zwroty akcji i wgl ;pp
SERIO JA SIĘ BOJE CO ONA MOŻE JESZCZE WYMYŚLIĆ :O (kurwa co jest w tych listach???)
ok teraz jestem masakrycznie ROZEMOCJONOWANA (kobieto ja tu dojrzewam burza hormonów i wgl a ty to jeszcze podsycasz!!!)
ok z jednej strony czuje szok, zdezorientowanie, niecierpliwość, smutek, cholera a jak sobie pomyślę że ja mam czekać na kolejny rozdział do wakacji to chce misie płakać!!!
C Z E M U T Y M I T O R O B I S Z ? ? ? ! ! !
(no ale cóż jestem tylko kolejna głupią nastolatką pełną hormonów która zamiast się uczyć czyta ff i myśli tylko o tym aby w końcu pojawił się sex w tym ff)
he
he he
he he he
(makabryczny śmiech który podkradłam od osoby która komentowała na górze )
kurwa ale i tak cię kocham (autorkę i tłumaczkę)
(chociaż nadal uważam że za to co robicie z emocjami biednych nastolatek powinniście wylądować w więzieniu <>)
hahaha jestem straszna wiem
JEZU LUDZIE PEWNIE CZYTAJĄC TEN KOMENTARZ (jeśli wgl ktoś go przeczyta) MYŚLICIE TYLKO: O KUFFA ALE POJEB ;PP
haha jestem ale kocham was bardzo bardzo bardzo <3
(bardzo was przepraszam za zaśmiecanie tego bloga takimi durnymi komentarzami)
................................................................................................wasza fanka durna Magda.......................
oggg nie wiedziałam że tak się rozpisałam :O
OdpowiedzUsuńale to jest moja rekompensata że prawie wgl nie dawałam komentarzy ale to dlatego bo nie jestem w stanie napisać czegokolwiek po nie których rozdziałach tym bardziej że czytam z dużym spóźnieniem i mogę czytać dalej bo opowiadanie już się skończyło :)
Charlie zabiła Ellie? Co? @lovely_carrots_
OdpowiedzUsuńO MÓJ BOŻE ;O UMARŁAM BOZE WRACAJ :'( PŁACZE NIE MOGE JUZ POTRZEBUJE TEGO KOLEJNEGO ROZDZIAŁU ;O
OdpowiedzUsuńŚwietny! <3 W wolnej chwili zapraszam na fanfiction http://wind-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń