środa, 19 marca 2014

28. Raj

Budzę się w środku nocy mokra od potu. Mój oddech jest przyśpieszony i dokładnie wiem od czego.
Te obrazy.
Śniłam o tamtej nocy na stacji kolejowej. Moja mama stwierdziła, że mam halucynacje, kiedy powiedziałam jej, że go widziałam.
Bo miałam, prawda?
Sen był tak prawdziwy, zbyt prawdziwy. Szybko podnoszę się z łóżka Harry’ego i sięgam po chusteczkę, żeby wytrzeć pot ze swojej twarzy.
- Charlie.
Podnoszę wzrok na cień w progu i upuszczam chusteczkę. Nie, nie, nie!
- Charlie? – mówi i kiedy stawia jeszcze jeden krok, rozpoznaję sylwetkę Harry’ego. Moje całe ciało odpręża się i wypuszczam wstrzymywany oddech.
- Wszystko w porządku? Słyszałem, że mamrotałaś do siebie. – drapie się po głowie. Wygląda słodko, kiedy jest zmęczony. Zerkam na zegarek. 2:00 w nocy.
- Tak, po prostu zły sen. – przegryzam wargę. Harry marszczy brwi i robi jeszcze jeden krok w moją stronę. To oczekiwanie zabija każdą część mojego ciała. Chcę go bliżej.
- Chcesz o tym porozmawiać? – w końcu siada na łóżku, kilka cali ode mnie w głębokiej ciemności.
- Nie. Nie chcę. – potrząsam głową. Harry wygląda na rozczarowanego, ale wie, że lepiej nie namawiać mnie na podjęcie tego tematu. Jeśli o mnie chodzi to nigdy nie pozna mojej historii.
- A co z tobą? – pytam, unosząc brwi.
- Co z mną? – pyta Harry z żartobliwą nutą w głosie, a ja jestem przekonana, że uśmiecha się łobuzersko.
- Jaka jest twoja historia?
- Nie mam jednej. – chichocze. Uderzam go w ramię, krzywiąc się.
- Mówię poważnie. Wariuję myśląc o mojej mamie. A jak mi coś opowiesz to może chociaż na chwilę odciągniesz od tego moje myśli. – wzdycham.
- Mam lepsze sposoby na odciągnięcie twoich myśli. – uśmiecha się, a ja jeszcze raz uderzam go w ramię.
- Wracam do spania. – wzdycham, wstając i wślizgując się z powrotem pod kołdrę.
- Charlie… daj spokój. – jęczy Harry.
- Rozumiem, jak to jest nie chcieć o czymś rozmawiać. W porządku Harry. – mówię, chociaż jestem poirytowana.
Harry drapie się po głowie i wstaje, żeby się przeciągnąć. Powoli obchodzi łóżko, stając po jego drugiej stronie i wpatrując się we mnie.
- Co?
- Szyja mnie boli od kanapy. – jęczy.
Cóż, to jego łóżko. Nie odzywam się ani słowem, więc ostatecznie podnosi kołdrę i wślizguje się pod nią. Obydwoje patrzymy w sufit, całkowicie świadomi, że żadne z nas nie śpi.
- Lubię pisać wiersze. – mamrocze Harry po kilku minutach męczącej ciszy. Zwracam twarz w jego stronę i uśmiecham się.
- Mogę jakiś usłyszeć?
- Są osobiste. To coś jak pamiętnik, albo inne gówno, nie wiem, ale to brzmi gejowsko. Po prostu piszę kiedy się nudzę. – wzrusza ramionami, a ja kiwam usatysfakcjonowana głową.
Więc lubi pisać.
- Pokaże ci je pewnego dnia. – mówi, a ja na chwilę zamykam oczy.
Ten dzień nigdy nie nadejdzie, Harry.
Odejdę. Ta myśl była ukryta gdzieś z tyłu mojej głowy, ale wiedziałam o tym przez cały czas.
Po jakiś pięciu minutach ciszy moje uszy wypełnia nucenie Harry’ego. Słucham, udając, że śpię, ale za chwilę otwieram oczy.
- Co to za piosenka? – odwracam się do niego. Otwiera swoje oczy i patrzy na mnie.
- Paradise.
- Coldplay. – uśmiecham się.
- Tak, są legendarni. – przytakuje.
- Zawsze nucisz? – pytam.
Harry się śmieje. – Zawsze przesłuchujesz ludzi?
- Nie. Nie mogę nic poradzić na to, że chcę się czegoś o tobie dowiedzieć. Nie wiemy nic o sobie, a mimo to leżymy w tym samym łóżku. – krzywię się.
- Cóż, dla mnie to normalne. – szepcze Harry, a moje usta przez chwilę pozostają otwarte.
- Dzięki za przypomnienie. – zamykam oczy i wypuszczam powietrze przez nos.
- Prawda boli. – wzdycha, a ja znowu zwracam twarz w jego stronę.
- Nie. Boli wtedy, kiedy pozwalasz swoim błędom kontrolować siebie i sprawiać, że robią z ciebie kompletnego i całkowitego kutasa! – wypalam. Harry mruga zdezorientowany oczami, ale ja szybko przewracam się na drugi bok i potrząsam głową.
Myśl o tym ile dziewczyn było w tym łóżku sprawia, że wstaję.
- Gdzie idziesz? – siada Harry.
- Na kanapę. Co cię to obchodzi?
- Nie chciałem cię zdenerwować. – krzywi się.
- Ale to zrobiłeś. – mówię. Kładzie się z powrotem na łóżku, a ja zamykam drzwi, idąc w stronę kanapy.
~~
Wstaję wcześnie rano, pewnie dlatego, że tak naprawdę wcale nie zasnęłam. Przez pierwszą godzinę leżenia na kanapie słuchałam nucenia Harry’ego, które być może było zachętą, abym z powrotem wróciła do jego sypialni. To było kuszące, ale on wciąż był… sobą.
Mieszam cukier w kawie, czekając, aż całkowicie się rozpuści. Biorę drugi kubek i idę do pokoju Harry’ego.
Kiedy do niego wchodzę… ojej. Harry jest rozwalony na całym ogromnym łóżku, a jego ciało ułożone jest w kształcie gwiazdy. Teraz już rozumiem dlaczego to łóżko jest takie ogromne. Albo też z innych przyczyn….
Przestań.
- Harry. – mówię, ale stworzenie w jego łóżku nawet się nie rusza. To przypomina mi mnie w szkole średniej. Każdy dzień był piekłem, współczucie i natrętne spojrzenia nigdy nie ustawały. W sumie to myślę, że nie było tam ani jednego nauczyciela, który nie dałby mi 5.
Czyli wszystko ma swoje plusy.
- Harry. – powtarzam, odkładając jego kawę i potrząsając nim.
- Jasna cholera. – mruży na mnie oczy.
- Dzień dobry słoneczko. – uśmiecham się.
- Która godzina? – jęczy, chowając twarz w poduszce.
- 7:00
- Dlaczego do cholery nie śpię o 7 w sobotę? – krzyczy.
- Idę po moją mamę. Możesz iść ze mną, albo możesz zostać. – krzyżuję ramiona na piersi.
- Nie, nie idziesz. – szybko wstaje ze swojego łóżka. Cóż, to załatwiło sprawę.
- Harry, muszę po nią iść, żebym mogła wrócić do domu i przeprosić za moje odejście i...
- Odejście?
Cholera.
- Tak, wyjechałam. – wzruszam nonszalancko ramionami, próbując nie robić z tego zbyt wielkiej sprawy.
- Uciekłaś? – pyta Harry, a jego twarz wyraża niedowierzanie.
- Tak. Mam ci to przeliterować? T…A…K.
- Nie wyglądasz na ten rodzaj ludzi. – Harry oblizuje swoje wargi.
- Nienawidzę tego słowa. Rodzaj? Każdy jest inny, nie możesz dzielić dziewczyn na grupki ze względu na ich włosy, osobowość czy cokolwiek innego. Nie jestem żadnym rodzajem. – krzywię się. Brwi Harry’ego wędrują do góry, a on podnosi swoje dłonie, aby wykonać dramatyczne klaśnięcie, ale powstrzymuję go.
- Wychodzę. Teraz. – mówię poważnie.
- Masz chociaż plan? Co jeśli nie pójdę z tobą? – pyta.
- Wtedy… wtedy nic na to nie poradzę. – wzdycham, rozczarowana jego poważnym wyrazem twarzy.
- Charlie, zaufaj mi… musisz czekać. Mówię ci, cały klub wie o tobie i cóż, o mnie także. Pójdziesz tam dzisiaj to wrócisz z powrotem do tamtego pokoju i tym razem twoje stopy też będą skute.
- Co chcesz przez to powiedzieć?
- Mówię, że masz dać temu czas. Z twoją mamą jest i będzie w porządku. Wieczorem ułożymy plan i rano tam pójdziemy. – Harry robi krok w moją stronę.
- A tu nie jest gorzej? Przecież oni mogą pojawić się tu w każdej minucie i zrobić… kto wie co!
- Nikt nie wie, gdzie mieszkam. Nie przyprowadzam tu nikogo z pracy. Jesteś bezpieczna ze mną. – szepcze słodkim głosem.
- Po prostu nie wiem, dlaczego ona tam jest. Dlaczego wszystko, co się wydarzyło nie ma sensu.
- Wkrótce będzie miało. – patrzy mi w oczy.
- Skąd wiesz?
- Mam przeczucie. – odpowiada i mija mnie, idąc w stronę kuchni.
~~
- Gdzie ty znowu idziesz? – pytam, kiedy Harry kręci się przy drzwiach.
- Muszę zająć się kilkoma sprawami. – jęczy z frustracją na moje pytanie.
- Skoro nie zamierzasz mi powiedzieć to ja też idę. – wstaję z kanapy.
- Nie, Charlie. Żądam, żebyś tu została. Nie bądź głupia; nawet nie myśl o opuszczeniu tego miejsca. Niedługo wrócę. – mówi, zakładając płaszcz.
- Nie jestem twoim zwierzątkiem w klatce. – krzyżuję ramiona jak dziecko, chociaż wiem, że to co mówi ma sens.
- Do widzenia Charlie. – mówi krótko i zamyka za sobą drzwi.
Myślę o tym, co powiedział Harry o mojej mamie. Myślę o działaniu w pojedynkę, ale natychmiast odrzucam ten pomysł.
Przez około pół godziny siedzę na kanapie. W końcu wstaję i zaczynam krążyć po pokoju. Wcale nie chcę iść przeglądać rzeczy Harry’ego, ale… Idę i przeglądam rzeczy Harry’ego.
Jestem zdegustowana po znalezieniu trzech różnych rodzajów prezerwatyw. Co on z nimi robi? Pyta je jaki rodzaj prezerwatywy lubią?
Zamykam jego szufladę i ponownie rozglądam się po pokoju, ale nieruchomieję, gdy do moich uszu dobiega dźwięk. To pukanie. Do drzwi. Harry nie mógłby pukać. Ma klucz. Powiedział mi, że nikt nie wie gdzie mieszka.
Podchodzę do drzwi i opieram głowę o drewno. Ktoś znowu puka, a ja odskakuję do tyłu.
- Charlie wiem, że tam jesteś! – ktoś krzyczy. Głos brzmi znajomo. Szybko i bez namysłu otwieram drzwi.
- Charlie. – mówi Niall bez tchu.
- Dobrze wiesz, że nie powinieneś tu przychodzić. – ostrzegam go, a jego oczy ciemnieją.
- Popełniłem błąd. Proszę, wpuść mnie do środka i wszystko ci wytłumaczę. – namawia mnie. Zerkam nad jego ramieniem na ponurą pogodę i wzdycham.
- Nie mogę tego zrobić Niall.
- Ale ja wiem o pewnych sprawach. – szepcze przerażonym głosem.
- Jakich sprawach? – pytam zaciekawiona i oszołomiona.
- Pozwól mi wejść. – Przenoszę wzrok na zegarek, a potem z powrotem na Nialla. Studiuję jego oczy. Szukam tego, co było w nich, zanim mnie naćpał na imprezie. Ale nie znajduję.
- Dobra, wchodź. Pięć minut. – mówię, a on kiwa głową, siadając na kanapie.
- Charlie, tak mi przykro. – zaczyna.
- Wiem, słyszałam jak rozmawiałeś z Louisem.
- Oszukali mnie. Zrobiłem to, ponieważ powiedzieli, że zostawią nas w spokoju, jeśli ty porozmawiasz z jednym kolesiem i …
- Z kim? – przerywam.
- Mówią na niego Szef.
- Oh. Szef Harry’ego.
- Tak, ten. – wzdycha Niall.
Czekam przez chwilę, aż zacznie mówić ponownie, ale on milczy.
- Dlaczego oni tak bardzo ciebie chcą? – pyta w końcu Niall.
- To dobre pytanie, na które jeszcze sobie nie odpowiedziałam. – wzdycham.
Niall wstaje otrzepując swoje jeansy. Czekaj, to wszystko?
- Czego mi nie mówisz? – mówię, a on obraca się, jego oczy są rozszerzone. Szybko wyjmuje kartę ze swojej kieszeni i rzuca mi ją na kolana.
- Spójrz.
Patrzę na kartę. To karta biznesowa.
- Zobacz na inicjały właściciela.
Spoglądam w dół i czytam. G.L.
- Leżała na stosie papierów w pokoju na zapleczu w klubie. Według mnie G.L. wygląda na…
- Gary Longsmith. – szepczę bez tchu. To niemożliwe. To kompletnie i bezwzględnie niemożliwe.
To dlaczego to rozważam?
- Wiem, że to niemożliwe, ale… - mówi Niall.
- Zaraz zwymiotuję. – mówię cicho. Niall szybko biegnie i łapie za kosz na śmieci, stawiając go przede mną. Trzyma moje włosy i głaszcze mnie po plecach, podczas gdy ja czekam, aż zacznę wymiotować.
Ale coś innego przychodzi pierwsze. Oczywiście drzwi otwierają się. Idealne wyczucie czasu.
Uśmiech Harry’ego natychmiast słabnie na widok Nialla ze mną, Nialla w JEGO mieszkaniu, Nialla trzymającego dłoń na moich plecach.
Czerwone róże wypadają z jego dłoni, a jego oczy ciemnieją.

__________________________________________________________
Jeśli przeczytałaś to proszę zostaw komentarz, będzie mi bardzo miło! :)
~~
I co myślicie? 
Charlie powinna wybaczyć Niallowi?
Kto się boi reakcji Harry'ego? Haha :D 
Powoli zbliżamy się do końca i rozwiązania wszystkich zagadek :)
Dziękuję za wszystkie komentarze, jesteście kochane! <3

38 komentarzy:

  1. Omg juz widze ta furie harry'ego :O Bedzie burza, bedzie! A rozdzial swietny!! Strasznie mi sie podobal jak kazdy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg, będzie rzeź! Hahaha
    Czekam na kolejny rozdział, mam nadzieję, że szybko coś dodasz :)
    @ohlittlepayneon

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuu będzie się działo :D Świetny rozdział czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Harry i czerwone róże ? o.O łołoło co tu się święci ? :D
    Ja na miejscu Charlie spróbowałabym wybaczyć Niallowi ;]
    w następnym rozdziale będzie się działo ;3 Niall w mieszkaniu Harrego u lala ;>
    rozdział cudowny <3 czekam na nexta xx
    @sluumberr

    OdpowiedzUsuń
  5. Harry chyba ma okres. Ja nie wiem, czy on zdaje sobie z tego sprawę, jak w. Jednej chwili potrafi zranić Charlie, czy może robi to zupełnie przez przypadek? W każdym razie- zero wyczucia. Skąd Niall wiedział, gdzie mieszka Styles? Nie wiem, o co chodzi z tym Garym i mam nadzieję, że w przyszłym rozdziale będzie to wyjaśnione, dla tak nieogarniętych ludzi, jak ja XD jak słodko, Hazza przyniósł jej róże, aww. Szkoda że tak to się skończyło, ale przecież jeszcze nic nie jest przesądzone ;)
    Czekam na kolejny x
    Pozdrawiam~Lady Morfine<3

    OdpowiedzUsuń
  6. jacy oni razem są cudowni. Charlie - przerażona, żyjąca w zamknięciu, jednak potrafiąca się odgryźć i zripostować. wrażliwa i nietolerująca chamstwa u chłopaków. Harry - pewny siebie, odważny, tajemniczy, a zarazem opiekuńczy i kochany. kocham ich, kocham no.
    pisze wiersze? nie, to nie brzmi aż tak mocno gejowsko Harry.. może do ciebie nie pasuje, ale jest w tym coś pociągającego. awh, może kiedyś napisze coś dla Charlie? albo już napisał. w dodatku to jego nucenie, serio on jest idealny, gdyby nie jego "praca" i wyznawanie chamskiej prawdy, którą mógłby zachować dla siebie.
    no nieźle, wpadł Niall z takimi wieściami. wchodzi Harry i co... rzuci się na niego? pobije go? boże, trochę się boje.
    ale przyniósł dla Charlie kwiaty.

    OdpowiedzUsuń
  7. Harry kupił jej róże ♡ kocham go , a ona taka głupia

    OdpowiedzUsuń
  8. Harry wybuchnie i.. to na pewno nie skończy się dobrze ale myślę, że dobrze by było gdyby wybaczyła Niall'owi.
    Czekam na te rozwiązania, bo to jest okropnie ciekawe, uwielbiam tego FF.
    Kocham cię i dziękuję <3
    @mysweetloouis

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest cudowne kfkdjfisijf. Pisze z telefonu bo nie chce kazac Ci czekac zanim wejde na komputer ;-;
    nie moge sie doczekac reakcji Harryego i.. kurde ja tak chce zeb Hqzz byl z Charlie nooo :c
    czekam na nast i postaram sie nie zaczac czutac po ang XDD

    ~ @fearless_bitch4 ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. jeju wspaniały *-*
    Harry kupił jej róże, haha:((
    BĘDZIE RZEŹ, czuje to! haha
    nie mogę się doczekać następnego! xx
    @inswadnes

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejku ten rozdział był taki awwww :3

    OdpowiedzUsuń
  12. slitas kupił jej róże ! yeyeyeye ! według mnie powinna wybaczyć Niallowi przecież oszukali go, tak? chciał dobrze, nie wyszlo mu ale :) Rozwmoy Harry'ego i Charlie są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  13. o matko...
    ale się porobiło :o
    @kostka22

    OdpowiedzUsuń
  14. Zajebiste to jest :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Harry przyniósł kwiaty <3 + ma zjebane wyczucie czasu xD @lovely_carrots_

    OdpowiedzUsuń
  16. JAKIE ZBLIŻAMY SIĘ DO KOŃCA?
    JAK TO FF SIĘ SKOŃCZY TO MOJE ŻYCIE TEŻ BĘDZIE MIAŁO SWÓJ KONIEC :)
    WIEM,ŻE CHARAKTER HARREGO JEST WYMYŚLONY ALE NADAL CHCE,ŻEBY BYŁ MOIM MĘŻEM HAHAHAHA XDD
    @xXLoveMeBackXx

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowny rozdzial ajldjlbdiklpf Harry zabije Niall'a, ja tam bym mu wybaczyla, chcial dobrze przeciez, ehh zblizamy sie do konca, czyli nie bd nastepnej czesci, czy cos... Nie chce konca deception *placze* dziekuje Ci kochana xx

    OdpowiedzUsuń
  18. NIE NIE NIE NIE NIE!!!!!!! Nie koniec!.To mój ulubiony blog nie może sie skończyć!

    OdpowiedzUsuń
  19. O jeeju. On kupil jej roze i zastal cos takiego.. #Damn

    A czy ten Gary ten czlowiek ktory ja zgwalcil i zabil jej siostre? Niech spiepsza -.-''

    OdpowiedzUsuń
  20. Boze nwm co napisac kazdy rozdzial podoba mi sie coraz bardziej ;) czekam na nastepny ^.^
    @andrejjj99

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale super rozdział :) czekam nn :D

    OdpowiedzUsuń
  22. TO JEST GENIALNE I LOVE THAT:-) . Mam tylko jedno pytanie kto to ten G.L?:-) :-) :-*

    OdpowiedzUsuń
  23. oooo shit tego się nie spodziewałam o matko kochana :D: D Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  24. A po chuj mu czerwone róże? ! Wtf?! Niall spierdalaj, kto to ten G.L?! Czy ja coś ominęłam? ! Co jest ze mną nie tak?!?! Hahahaha czekam na nn<333

    OdpowiedzUsuń
  25. Harry aka romantyk *-*
    Nie no, troche zdziwilo mnie pojawienie sie Nialla tak nagle i w dodatku ze przyszedl do domu Hazzy.. Troszku nie zrecznie, ale mam nadzieje ze nie dojdzie do jakiejs wiekszej bojki..
    Czekam z niecierpliwoscia na nn xx

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubię Nialla, ale teraz mnie wkurzyl, bo Harry mial róże, lolz

    OdpowiedzUsuń
  27. jadhajhadsj tak dużo się dzieje, ale nie lubię już Niall'a..
    i strasznie się ciesze, że Harry i Charlie się zbliżają do siebie *-* i jeszcze te róże
    @jannet_1d

    OdpowiedzUsuń
  28. sgfyeqydhaisjcewgfhauhsc o nie... umieram ! Dodaj szybko następny bo ja zwariuję !

    OdpowiedzUsuń
  29. Jakie kochane, przyniósł jej róże

    OdpowiedzUsuń
  30. Jejku roze to ja chętnie je pozbieram a potem po cichu wyjde przed huraganem aka Harrym . Mrrrr przeglądała jego rzeczy mogła mu zrobić test na osobowość. Prezerwatywy Hahaha pozbawiło mnie to. A ten G.L niech wypierdala za jaja i do sufitu . Hmm Niall Ty świnko a tu być może seks by był musiałeś przyjść??
    Do następnego!
    xz

    OdpowiedzUsuń
  31. omg ! Co te będzie, co to będzie ? xd

    OdpowiedzUsuń
  32. UUUUU DZIEJE SIE DZIEJE ! I O TO CHODZI !!!!
    Uwielbiam czytać ten FF jest ZAJEBISTY w przenośni i w dosłownym tego słowa znaczeniu :)
    HARRY PRZYNIÓSŁ JEJ RÓŻE ? JEZU JAKI SŁODZIAK AWWWW <3
    I LOVE THAT <3
    dobra jednym słowem BOMBA !
    Pozdrawiam
    @BeMoreHappy2307

    OdpowiedzUsuń
  33. to jest hbjvjuvdciavbde8wfge nie mogę doczekać się nexta
    I LOVE IT

    OdpowiedzUsuń
  34. OMG! Ej ale czy Harry miał róże?? Ej ahahah czyżby Harry aka romantyk. No ta, ale przerwane przez Nialla
    Jejuu on to mnie już nie wiem czy wkurza czy nie. Nie będę się wypowiadać
    Czekam na następny oby szybko. Dziękuję za poświęcony czas :)
    @Just_to_dream_

    OdpowiedzUsuń
  35. co.to.było.
    Hah, każdy się jara czerwonymi różami i tym, że Niall i wgl, a ja się zastanawiam dlaczego Harry zwrócił całą uwagę na rękę Niall'a, a nie na to, że Charlie rzyga do kosza na śmieci, lololololo.
    Ej, na tvp2 laska rodzi.
    Dobra, nic. Czemu pisze o tym w komentarzu?
    Ten rozdział był taki hxsgxsfcxdgxsffxcvg. Harry aka romantyk.
    Ale to łóżko.. Fu.
    Nie dziwię się jej, że poszła na kanapę. Nie wiadomo ile lasek tam.. Uh.
    Skrzacik! Wiedziałam, że jesteś niewinny XD Od początku to wiedziałam XD Kocham Cię XD
    Ale się pokomplikowało.. Już przestałam liczyć moje pytania. To takie pogmatwane.
    A co jest najlepsze? Gdy cały rozdział przebiega spokojnie i wszystko jest takie opanowane i pod kontrolą, nagle wszystko się pieprzy i skacze mi ciśnienie c:
    Boję się reakcji Harry'ego... Pobiją się, prawda?
    Jejku.
    Myślę, że na razie Charlie nie powinna wybaczać Skrzacikowi.. Zapakował ją w worek na ziemniaki!
    I jak to do końca? To znaczy, że to opowiadanie...? Nie! Nie zgadzam się! Jak to koniec? Jest druga część?

    Trzymaj się xx
    Kocham, @Ol_xd

    OdpowiedzUsuń