- Harry to nie tak jak myślisz. – mówię natychmiast, czując
szarpnięcie w żołądku. Odkładam mrożonkę i przyciskam mocniej telefon do
swojego ucha.
Dokładnie w tym samym momencie, uśmiechający się obok mnie
Niall wydaje z siebie długi, przesadny jęk. Patrzę na niego zdziwiona i
przykładam dłoń do jego ust, aby powstrzymać go przed wydawaniem seksualnych
odgłosów.
Wszystko, co słyszę po drugiej stronie linii to ciężki
oddech. Mam nadzieję, że Harry może śpi, albo chociaż nie słyszy bełkotu
Nialla.
Niall gryzie mnie w palec, przez co krzyczę.
- Jadę po ciebie. – odzywa się w końcu Harry, a ja zdaję
sobie sprawę, że przez cały czas nas słuchał.
- Nie, Harry. Proszę, pozwól mi wytłumaczyć.
- Pieprzyłaś się z nim? A może pieprzysz się z nim teraz,
kiedy ze mną rozmawiasz? – zarzuca mi gniewnie.
- Co? Nie! – wyduszam w słuchawkę, a Niall śmieje się za
moimi plecami. Odwracam się i pokazuję mu środkowy palec, wychodząc z pokoju.
- Właśnie rezerwuję sobie bilet. – bełkocze, a ja marszczę
brwi.
- Słyszę hałasy po twojej stronie, Harry. Nie jesteś w domu, więc nie
możesz rezerwować biletu. Jesteś w pubie? – krzywię się.
- Moooooże. – jego odpowiedzi towarzyszy czkawka.
- Jesteś absurdalny. – wzdycham, potrząsając głową.
- Jestem absurdalny? To brzmi jak rodzaj jakiejś choroby. –
chichocze, a ja słyszę jak przyśpiesza jego oddech, kiedy w pobliżu niego
brzęczą szklanki.
- To ty jesteś dla mnie chorobą. Harry proszę weź taksówkę
do swojego domu i idź do łóżka.
- Jestem chorobą? – powtarza, a ja praktycznie widzę uśmiech
na jego twarzy.
- Harry. – ostrzegam.
- Nie mów mi, co mam robić, Charlotte. Robię to, co chcę. – ton
jego głosu zmienia się.
Jęczę głośno i zerkam na pokój dla gości, ten sam, w którym
zostawiłam Nialla. Musiał wiedzieć, kto dzwoni. Zrobienie tego było tak bardzo Niallowate.
- W każdym razie panno Chaaaaaarlie, jestem na CIEBIE
wściekły. – chichocze.
- Słuchaj Harry, Niall mnie śledził. Nie wiem, co jeszcze
mogę powiedzieć, oprócz tego, że nie zaplanowałam tego wszystkiego. O wiele
bardziej wolałabym, żebyś to ty był tutaj ze mną. – szepczę do telefonu.
- Taa, teraz tak mówisz, ale kiedy tylko odłożysz słuchawkę,
pójdziesz z nim do łóżka. – Harry powoli cedzi słowa.
- To śmieszne.
- Ale prawdziwe. Rób co chcesz, Charlie. Nie obchodzi mnie
to. Nawet cię nie kocham. – śmieje się do siebie, ale ja nie czuję humoru tej
sytuacji.
Zamiast tego, czuję nóż wbijający się w sam środek mojego
serca.
- Wiesz co, Harry, masz rację. Przepraszam, że kłamałam.
Kiedy odłożę ten telefon, pójdę przespać się z Niallem, ponieważ tego właśnie
chcę. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć jak głośno będę dzięki niemu
krzyczeć. – szepczę do telefonu i rozłączam się w tym samym momencie, w którym
Harry zaczyna odpowiadać.
Kiedy idę z powrotem do pokoju gościnnego, myślę o tym w
jaki sposób mogłabym zamordować Nialla.
Mogłabym…
Wypchnąć go przez okno?
Pogrzebać go w mojej szopie?
Posmarować go masłem orzechowym i przywiązać go do drzewa,
zostawiając dla wilków?
- Co tam u zrzędy? – odzywa się Niall, kiedy przekraczam
próg drzwi.
Krzyżuję ramiona i piorunuję go spojrzeniem.
- Co? – uśmiecha się złośliwie.
- To było nieuprzejme. Wiedziałeś, że to Harry! –
sfrustrowana wyrzucam ręce w powietrze.
- Nie, ale znałem numer kierunkowy. Po prostu gdzieś z tyłu
głowy przypuszczałem, że to może być Harry.
- Nienawidzę cię. – warczę, podchodząc do komody, żeby dać
Niallowi pościel.
- Myślałem, że chcesz zobaczyć jak głośno będziesz krzyczeć
dzięki mnie? – odpowiada, a ja czuję, jak czerwienią mi się policzki.
- Nie… To nie leży w moim interesie. – krzywię się,
spoglądając z powrotem na niego.
- Ale tak powiedziałaś.
- Powiedziałam to, żeby rozzłościć Harry’ego, ponieważ był
wredny.
- Więc, zerwaliście ze sobą? – pyta wysokim głosem.
- My nie jesteśmy… razem. – odpowiedziałam, zirytowana.
- Oh racja… ponieważ Harry nie lubi mieć dziewczyn. Po prostu
wykorzystuje je, a kiedy skończy, wyrzuca jak śmieci. – mówi Niall pewnym
siebie głosem.
Czuję jak cała moja twarz gotuje się od środka.
Obracam się, krzyżując ramiona na piersi.
- Może nie lubi mieć dziewczyn, ponieważ ty mu je kradniesz.
– podnoszę brew.
Wyraz twarzy Nialla zmienia się i obserwuję jak znika
światło z jego oczu.
Julia.
Nie wiem kim była, ale miała ten dziwny, nieopisany wpływ na
obydwu chłopców.
- To był cios poniżej pasa. – mruknął, zdejmując buty.
- Zasłużyłeś na to. – wypalam, rzucając w niego wielką
kołdrą. Idę w stronę drzwi, z zamiarem opuszczenia tego pokoju, ale dłoń Nialla
odnajduje mój nadgarstek i przyciąga
mnie z powrotem.
- Co? – gromię go spojrzeniem.
Patrzy na mnie niewinnie i uśmiecha się.
- Dobranoc Charlie.
- Dobranoc. – prycham poirytowana, w końcu wychodząc z
pokoju.
~~
Zaśnięcie zajęło mi 2 godziny. Moje łóżko nigdy nie było
wygodne, szczególnie od dnia, kiedy mnie z niego zabrano.
Rankiem schodzę po schodach z oczami otwartymi do połowy i
dużym ciężarem na głowie. Powiedziałam sobie, że wcześnie rano zacznę szukać
jakiś tropów, wskazówek, czy czegokolwiek i to jest właśnie to, co zamierzałam
teraz zrobić.
- Dzień dobry słoneczko. – Niall uśmiecha się do mnie. Gapię
się na niego, siedzącego przy kuchennym stole z Dylanem i… moim tatą.
Cała trójka podnosi na mnie wzrok. Mój tata nawet się uśmiecha.
- Oh nie, do cholery. – mówię natychmiast, odwracając się na
pięcie i idąc z powrotem w stronę schodów. Słyszę kroki za moimi plecami, ale
ignoruję je, dopóki nie znajduję się z powrotem w moim pokoju.
- Charlie… - zaczyna Niall, ale odwracam się do niego z
morderczym spojrzeniem.
- Żartujesz sobie? Co ty robisz? Zaprzyjaźniasz się z moim tatą?
Pieprz się Niall! Mówiłam ci, że nie chcę go widzieć, ani z nim rozmawiać. Chcę
odkryć ten sekret i wynieść się stąd! – szepczę ostrym tonem głosu.
- Więc zamierzasz wrócić do Harry’ego?
- Nie. Boże, Niall po prostu odejdź! Nawet nie powinno cię
tu być.
- Chcę ci pomóc. – protestuje, a ja mrużę na niego oczy.
- Jeśli chcesz mi pomóc, trzymaj się z daleka od mojego
taty. On jest kłamcą i nie potrzebuję go do odkrycia tego sekretu. Odkryję go
na własną rękę. Nie potrzebuję nawet ciebie.
- Potrzebujesz mnie! – spiera się Niall.
- Oh tak? Dlaczego? – pytam sarkastycznie.
- Po twoim wyjściu zeszłej nocy… znalazłem coś. – wyjaśnia i
przez powagę w jego głosie, wiem, że mówi prawdę.
- P-Pokaż mi. – mówię niepewnie. Niall kiwa głową i prowadzi
mnie do pokoju dla gości.
- Więc, kiedy wyszłaś, chciałem się rozejrzeć. – odzywa się
Niall, kiedy wchodzimy do pokoju.
- Super. – odpowiadam.
- Czym był wcześniej ten pokój? – pyta.
- Uh, to był warsztat malarski mojej mamy, ale przestała
malować kilka lat temu, więc zmieniliśmy go w pokój gościnny. Dlaczego? –
szepczę.
- Tak myślałem. Oglądałem kolorowe punkciki na ścianie,
kiedy natknąłem się na to. – mówi, robiąc krok w stronę ściany koło okna i
naciskając mocno na drewno pod nim.
Podłoga wydaje głośne skrzypnięcie, a ja skręcam usta.
- Tak jest w moim całym domu. Nic specjalnego. – wzdycham,
zdając sobie sprawę, że to, co znalazł Niall, w rzeczywistości okazało się
niczym.
- Nie, posłuchaj Charlie. – żąda Niall, a ja odwracam głowę
z powrotem w jego stronę.
Ostrożnie kładzie prawą stopę na innym panelu, a lewą
zostawia na pierwotnym.
- Posłuchaj dźwięku, jaki wydaje prawy panel, gdy się o
niego opieram. – mówi, przenosząc ciężar ciała na prawą stopę. Słyszę długie
skrzypnięcie.
- No i? – pytam, nie rozumiejąc, co ma na myli.
- A teraz posłuchaj lewego. – kontynuuje, przerzucając cały
ciężar na lewą stopę. Słyszę skrzypnięcie, ale ma rację, jest inne.
- Brzmi jakby…
- Jakby w coś uderzało. – Niall kończy zdanie za mnie. Wpatrujemy
się rozszerzonymi oczami w siebie nawzajem.
To może być niczym.
Zupełnie niczym.
Albo może być czymś.
Obydwoje, w tym samym momencie, opadamy na drewnianą podłogę
i zaczynamy dłubać w szparze.
- Jeśli spróbujemy razem, prawdopodobnie powinniśmy to
unieść. – mówię, a Niall przytakuje głową. Używam moich palców, aby unieść
lekko kawałek drewna, a Niall wsuwa dłoń pod spód, unosząc cały panel.
Słyszę pękniecie drewna i oglądam się na drzwi, aby upewnić
się, że nikt nie wchodzi po schodach.
- Charlie, patrz. – odwracam się z powrotem i patrzę na
dziurę w mojej podłodze.
Sięgam ostrożnie do środka i wyjmuję szmacianą torbę.
- Co jest w środku? – naciska Niall.
- To musi być coś ważnego. Dlaczego ktoś chciał to ukryć? –
mówię, badając torbę.
I było w pokoju malarskim mojej mamy. W jej wyjątkowym
pokoju.
- Cóż, otwórz to. – mówi Niall. Sięgam do zamka i zamieram.
Co, jeśli to jest ten sekret? Co, jeśli to, co jest w środku zmieni wszystko w
moim życiu? Niall patrzy na mnie niepewnym wzrokiem.
- Charlie. – szepcze, kładąc swoją dłoń na wierzchu mojej.
- Chcesz tego. To twoje życie. – przypomina mi, a ja
przytakuję. Zdecydowanie odpinam zardzewiały zamek i otwieram torbę. Mogę
powiedzieć, że od wielu lat nikt jej nie dotykał.
- Tam… Tam… - szepczę.
- Co? – pyta Niall, ciągnąc za torbę.
- Tam nic nie ma. – kończę zdanie, zamykając oczy w porażce.
- Jak to jest w ogóle możliwe! – jęczy, odrzucając torbę na
bok.
W tym samym czasie słyszymy głośny brzęk i Niall znowu sięga
po torbę.
- Coś tam jest. To było głośne.
- Może jest zaszyte? – sugeruję.
Niall patrzy na mnie, jakbym oszalała, bo torba nie ma
kieszeni. Ale coś musi być w środku.
- Potrzebuję nożyczek. – mówi Niall, więc szybko wstaję i
biegnę do mojego pokoju. Łapię je z mojego biurka i wracam z powrotem.
- Masz. – mówię, wręczając mu nożyczki.
- Nie powinnaś trzymać nożyczek do góry nogami. – kręci na
mnie głową.
- Zamknij się! – syczę, a on rozcina wnętrze torby. Kiedy
robi wystarczająco dużą dziurę, sięgam ręką do środka i poruszam nią, dopóki
moje palce nie zaciskają się na małym przedmiocie. Wyciągam go powoli,
przyglądając się mu.
To mały magnetofon kasetowy.
Obracam go niespokojnie i czytam imię wydrukowane na
kasecie.
- Własność Charlotte Parker.
- Co to jest?
- Urządzenie na kasety? – odpowiadam zdezorientowana.
Spoglądam zmartwiona na Nialla, a on zabiera przedmiot ode
mnie i przygląda mu się.
- Niall na tym jest moje imię.
- No i?
- No i... Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek miała magnetofon
kasetowy. – szepczę.
- To jest tak stare, jak dinozaur, więc musiałaś być młoda.
- Jak młoda? – dociekam.
- Dowiedźmy się. – mówi, wyciągając słuchawki. Przyglądam
się, jak podłącza je do urządzenia i włącza je.
Kiedy się uruchamia, natychmiast naciskam start, czując jak
szybko bije moje serce.
Nagle do naszych uszu dobiega cichy dźwięk. Słuchamy.
- Cześć Charlie. –
mówi głos z urządzenia.
- Dzień dobry pani
Mapil. – słyszę drugi głos i natychmiast rozpoznaję go jako swój własny. To
jestem ja, rozmawiająca.
- Jak się dzisiaj masz
Charlie? – pyta, a ja skądś kojarzę głos pani Mapil. Brzmi tak… oczywiście.
- Dobrze. Jestem
gotowa, aby zacząć.
- Oh, świetnie. Nie
martw się Charlie, pracujemy nad tym, aby ci się polepszyło. – głos pani Mapil
jest ostatnią rzeczą, jaką słyszymy, ponieważ kaseta zatrzymuje się. Spoglądam
na nią zdezorientowana, tak samo jak Niall.
- Daj mi kastę. – szepczę ze złością. Niall naciska
urządzenie z jednej strony i otwiera je, wręczają mi kasetę. Badam ją, a na
mojej twarzy pojawia się uśmiech.
- Dobra robota mamo. – mamroczę do siebie, zdumiona
inteligencją mojej mamy. Jest wyraźnie widoczne, że usunęła połowę taśmy z
prawej strony. Nie chciała, żeby ktoś usłyszał dalszą część więc ją usunęła.
- Co teraz zrobimy? – pyta Niall, a ja wstaję.
- Pójdziemy do pani Mapil. – mówię, a Niall wytrzeszcza na
mnie oczy.
- Wiesz kto to jest? – pyta, a ja przytakuję głową.
- Jest tak mądra, jak była moja mama, nigdy mnie nie
doceniała. – mówię. Nie rozpoznałam nazwiska Mapil, ponieważ jest to jej
panieńskie nazwisko. Później, kiedy miałam 12 lat, wyszła za mąż.
Od tamtego czasu nie nazywałam jej pani Mapil.
- Wiesz, gdzie ona jest? Kim jest?
Biorę głęboki wdech i podnoszę magnetofon, przyciskając go
do piersi.
- Jest moją terapeutką. Chodźmy.
- Jest moją terapeutką. Chodźmy.
___________________________________________________________
Jeśli przeczytałaś to proszę zostaw komentarz! :)
~~
Mam dla Was świetną wiadomość! :D
Haley, autorka Deception, zaaktualizowała dzisiaj swój status na wattpadzie. Napisała, że rozmawia o Deception z kilkoma wydawnictwami... I wygląda na to, że latem możemy spodziewać się oficjalnego ostatniego rozdziału! :D
DZIĘKUJĘ ZA PONAD 100.000 WYŚWIETLEŃ!
KOCHAM WAS! <3
super czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńOkej rozwiązują zagadkę, cos mega zaczyna się dziać a ty przerywasz?!?! Nie stop... Jestem spokojna! Tylko na chwilę stracilam panowanie nad sobą :)
OdpowiedzUsuńJak bym tak bardzo nie kochała Nialla w prawdziwym życiu moglabym zacząć wyklinac jego postać w tym blogu, ale jakoś nie potrafię :D jednak kilka nie miłych słów mu się należy, niestety :/
Mam nadzieje, ze Harry nie zrobi nic głupiego, chociaż juz zrobił mówiąc ze jej nie kocha! A potem ona powiedziała kilka nie miłych słów... Mam nadzieje ze będzie okej :)
Jestem mega ciekawa tej tajemnicy...
Czekam na nn
@pudelek12
Cudne ♥ Czekam na nexta ♥
OdpowiedzUsuńkiedy dodasz następny rozdział? oski, poza ty świetnie tłumaczysz
OdpowiedzUsuńwow, cholera jaki kryminał xD. Ale wogóle nie rozumiem Harrego, chociaż jego to chyba nikt nie rozumie. nie ważne, czekam z niecierpliwością na kolejny xx
OdpowiedzUsuńKOMENTARZ
OdpowiedzUsuńnie mam pomysłu na nic bardziej kreatywnego xd
zajebiste ♥
OdpowiedzUsuńnie mogę doczekać się next'a :D
btw kocham twoje tłumaczenie :)
ogólnie to cię kocham ♥
Świetny rozdział, dziękuję <3
OdpowiedzUsuńGenialny! :D
OdpowiedzUsuńSuper czekam na następny rozdział! :D
OdpowiedzUsuńkocham czekam na next<3
OdpowiedzUsuńJak zwykle genialny :) Harry kotku ogarnij dupcię :P @LoveHoranekEver
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa o co chodzi z tym sekretem ale również mega zła na Harryego.... jak on mógł tak powiedzieć? no jak? nie może się doczekać następnego x @back_for_you
OdpowiedzUsuńja myyślałam ze takie rzeczy tylko w filmach, a tu skrytka pod panelami. sprytnie :d. wgl to czekam na ten sekret, musze sie dowiedzieć. uwiwlbiam nialla q tym rodziale, ale qiwm Charlotte ma być z Harrym, biedak pewnie zapijał smutki w barze, no ale nie musiaj mowic ze nie kocha Charlie, bo wiemy ze to nie prawda. tak wiec do następnego :-) @sylwiaam95
OdpowiedzUsuńProsze cie zmien kolor czcionki na bardziej widoczny, na bialy czy cos bo gowno tu widac :/ a szkoda bo ff jest swietne a rozdzialy ledwo co widac..
OdpowiedzUsuńGeeenialne, czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńO wow! A się dzieje :D cudowny rozdział <3 czekam na następny! :)
OdpowiedzUsuńBoski jest ten rozdział Dreszczyk emocji po mnie przeszedł :D świetne to jest i nie da się tego ukryć ! :3 kurde, w koncu zaczęli rozwiązywać zagadkę a tu BUM! przerwałaś ;( nie lubię Cię...
OdpowiedzUsuńŻartowałam xd wiem, wiem, marny ze mnie żartowniś :D anyway czekam z niecierpliwością na kolejny wspaniały rozdział ! xx
@sluumberr
Jak ja bym chciała się już dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi...
OdpowiedzUsuńTrzymasz nas w takim napięciu, że aż mam ochotę cię znaleźć i wyciągnąć od ciebie dalszą część historii nawet przez szantaż czy cokolwiek :p
@Olciak2804
fajnie że próbują odkryć najwyraźniej niezłą tajemnicę i oby się udało bo na serio chcę wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi :D i jak niall mógł być tak wredny??? nie ogarniam tego gościa xd dziękuję za rozdział i dobrą wiadomość :) @hallxofxfame .xx
OdpowiedzUsuńo boże umarłam! *o* abvuivbuisdbvusdbcvyuisdvbcyubyuswcbyusdbyubdyuvb brak mi słów! udicbsdyuivbg czekam na następny rozdział xx
OdpowiedzUsuńŁohohoohohohoooooo, ale się jaram, ale się jaram, zaraz cała spłonę.
OdpowiedzUsuńKurwa, już niedługo rozwiążą tą zagadkę, ale czaaaadzior.
Tylko muszą się spotkać z Harrym, tzn. Charlie i Harry bez Nialla, bo wtedy III wojna światowa murowana.
Chociaż mimo że Niall sporo namieszał, nadal go lubię, może dlatego, że to po prostu Niall.
I ta informacja na koniec rozdziału, oł jea!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jestem taka podjarana!!!!!!!!!
Kocham Cię i dziękuję Ci <3
@mysweetloouis
PS Mam dzisiaj taki dobry humor, bo wstawiłaś dzisiaj rozdział, że nie mogę, a już myślałam, że ten dzień będzie do dupy całkowicie.
Już prawie koniec :'(
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :))) !
jhudf9szf9iweahsduihersduifc4ierofducixhreduyfgchxyerudsi boże *_________________*
OdpowiedzUsuńHarry !!!!!!!! Jak no ja sie pytam jak mogles tak powiedziec!!!!!! Boze niech oni juz w koncu odkryja ten sekret to chce juz wiedziec o co chodzi.... napiecie do samego konca .....
OdpowiedzUsuńSwietby rozdzial jak kazdy ^.^ jeszcze notka pod nim ;) czekam na nastepny ;)
@andrejjj99
Jejku! :c
OdpowiedzUsuńCzemu Hazz powiedział że jej nie kocha? Przeciez on ją baaardzo mocno kocha! :(
Czekam na next! :* ♥
woooow ja chce juz wiedzieć co bedzie dalej :D :D
OdpowiedzUsuńnie moge się doczekać kolejnego:(
OdpowiedzUsuńO nie Harry ;( mam nadzieję ,że sie ułoży . Szkoda ,że to już koniec ale ciekawe co się w końcu stanie , co to za tajemnice , oh czekam na NN <3
OdpowiedzUsuńkurna Niall to ham
OdpowiedzUsuńNa początku byłam jak:
OdpowiedzUsuńHahahhahahaha
hahaha
:D
AHAHAHAHA
hahaha
haha
ha
chwila
hah
czekaj
co
omg co
;-;
;_________;
;________________________;
ją pierdole wazzzzaaaaap
harry co to do cholery
jestem taka ciekawa co dalej i jednocześnie się boję
muszę czytać dalej póki emocje.mną nie targają
o em dżi
Tak to jest jak przegapiam kilka rozdziałów! Zamiast napisać pożądny komentarz,bo i tak będę czekać na następny to pisze głupoty i na trwanie karku nędzę do następnego.
Do zobaczenia potem!
Kocham, @ol_xd
Heeej x
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje fanfiction o Harrym i Kaya Scodelario xx
http://kaya-scodelario-fanfiction.blogspot.com/
dopiero latem ten rozdział? @lovely_carrots_
OdpowiedzUsuń